SOULSAVERS – 2012 – The Light the Dead See

1. La Ribera
2. In The Morning
3. Longest Day
4. Presence Of God
5. Just Try
6. Gone Too Far
7. Point Sur Pt. 1
8. Take Me Back Home
9. Bitterman
10. I Can’t Stay
11. Take
12. Tonight

Rok wydania: 2012
Wydawca: Universal Music
http://www.thesoulsavers.com/


Z duetem Soulsavers, Dave Gaham (dla niewtajemniczonych wokalista Depeche Mode) poznał się przy okazji trasy swej macierzystej grupy. Ci pierwsi byli wówczas supportem „depeszy”. Jak wspomina wokalista – ”byłem ich fanem od lat” a wynikiem współpracy jest krążek „The Light the Dead See” (światło, które widzi zmarły). Prace nad płytą trwały w momencie gdy Dave walczył z ciężką chorobą („Ten album okazał się bardzo terapeutyczny. Nie było żadnych ograniczeń. Dochodząc do zdrowia czułem, że muszę wyrzucić z siebie wiele rzeczy. Ta muzyka dała mi świetną okazję, by stanąć w obliczu wielkich pytań.”) – efekt końcowy jest piorunujący!

„The Light the Dead See” to majstersztyk klimatycznego grania! Pierwszym utworem, który dane mi było usłyszeć był promowany w radiowej Trójce „Longest Day” i powiem szczerze dawno żadna kompozycja nie zrobiła na mnie tak piorunującego wrażenia. Panuje tu niesamowity nastrój, którego nie powstydziłby się Pink Floyd na „Division Bell” („High Hopes” się kłania). Okazuje się jednak, że tu niemal każda kompozycja to perełka. Od mrocznego, nieco symfonicznego intro „La Ribera” po zamykający wydawnictwo „Tonight” mamy do czynienia z albumem dla koneserów nastroju i mrocznego klimatu. Nigdy nie byłem fanem Depeche Mode, ale głos Gahama zawsze mnie fascynował. Dzięki Soulsavers usłyszałem go w idealnej (moim zdaniem) dźwiękowej oprawie! To bardzo emocjonalny album z wspaniałymi melodiami i harmoniami. Słychać tu Blackfield, jest Nick Cave, jest i dotyk gigantów z Pink Floyd, do tego wszystko podszyte delikatną symfoniką i dużą dawką akustycznych brzmień – cudo!!

9,5/10

Piotr Michalski

Dodaj komentarz