1. Stealin, Robbing, Naked, Swimming
2. Głową w dół
3. Prosta piosenka o przemijaniu
4. Moonshine
5. Where Do We Go
6. Na złom
7. What?
8. Give Me My Money Back
9. Graveyard
10. Gniew
11. Run On
12. I Ain’t Going Home
13. Deszcz
Rok wydania: 2019
Wydawca: Mystic Production
https://www.facebook.com/TheSosnowski
Bartek Sosnowski na swoim debiucie brzmi jak kompletny naturszczyk, jak
Himilsbach bluesa. I wcale nie jest to jakaś wada, bo dzięki
wyróżniającej się manierze w jego śpiewie staje się wokalistą
charakterystycznym, natychmiast rozpoznawalnym. Można by się przyczepić,
że jest to takie pójście na skróty, tyle że Sosnowski jest autentyczny
jako śpiewak i wiarygodny jako twórca. Słychać całkowite zaangażowanie ,
tworzy unikatową dramaturgię swoich utworów, a osiąga pożądany efekt
pisząc piosenki, z których emanują niekłamane emocje. Szczerość jest po
jego stronie, a wyjaśnienie jak uzyskuje swój niepowtarzalny rezultat
można znaleźć w wypowiedzi: „Moje piosenki to lek na wszystko z czym
sobie w życiu nie radzę. Czasem chce się coś po prostu wykrzyczeć.
Niezależnie od tego, czy to ból, czy radość.”
Wszystko zaczęło się na zapleczu sklepu dla gitarzystów, gdzie tworzył po godzinach i jak jest napisane na okładce płyty, „przy pomocy sprzętu mieszczącego się w jednej torbie podróżnej”.
Rzeczywiście nie usłyszymy na „The Hand Luggage Studio” aranżacyjnych
fajerwerków, ani sterylnej produkcji ale jako się już rzekło, siłą jego
piosenek jest niewymuszona naturalność, która definiuje Sosnowskiego
jako uczciwego artystę.
Okazuje się, najnowsze wydanie debiutu Bartka jest reedycją, a ojcem
chrzestnym ponownej publikacji nagrań był Tomasz Oraganek. W zasadzie
owe konotacje nie powinny nikogo dziwić, bowiem stylistycznie obu panom
jest zdecydowanie po drodze i łączy ich podobne myślenie o muzyce. Z
pewnością wsparcie Oragnaka jest poważną rekomendacją dla Sosnowskiego i
z czystym sumieniem może się podzielić swoimi słuchaczami, którym
twórczość tego drugiego powinna przypaść do gustu.
Próbując zdefiniować zawartość „The Hand Luggage Studio” przychodzi mi
na myśl określenie: blues dla podróżnych. Rzeczywiście czuć w muzyce
Sosnowskiego niespokojnego ducha, wiecznego tułacza co to nie jedno już
widział. Podobnie jak kiedyś w piosenkach Elżbiety Mielczarek. Kobieca
wrażliwość też się w tym przypadku zgadza, bo teksty utworów powstały w
kooperacji z Aleksandrą Górecką.
Reasumując, Bartek Sosnowski ma wielką szansę by zaistnieć na scenie. Z
pewnością płyta „The Hand Luggage Studio” wysyła w Świat mocny sygnał,
że jej autor jest obdarzony wyrazistym charakterem.
7/10
Witold Żogała