1. Wanderer From The Fold
2. Perfecting The Void
3. Bleed Heavens Dry
4. Winning Where Losing Is All
5. In Moments Of Despair
6. Second To None
7. Targeting Blaze
8. Alter (The Unbearable Weight Of Nothing)
9. Wield The Scepter
10. I, Nemesis
Rok wydania: 2015
Wydawca: AFM Records
http://www.solution45.com/
Solution.45 postawili przed sobą nie lada wyzwanie; pokusili się o
stworzenie obszernego, dwupłytowego wydawnictwa. Sami przyznacie, że ów
zamierzenie wydaje się być mocno ambicjonalne, szczególnie biorąc pod
uwagę fakt, że Szwedzi poruszają się w stylistyce melodyjnego death
metalu. Czy zespół wyjdzie z tego obronną ręką? Na ostateczne wnioski
trzeba jeszcze poczekać – druga odsłona „Nightmares In The Waking State”
jeszcze przed nami, ale już teraz można mieć pewne wyobrażenie o
całości przedsięwzięcia.
To, co już na wstępie rodzi zdecydowanie pozytywne odczucia to fachowa
realizacja. Płyta brzmi świetnie – całość ma tłuste, soczyste brzmienie.
Mimo wyraźnego dociążenia, materiał jest selektywny, instrumenty brzmią
wyraziście, a elektroniczne smaczki nie nikną w czeluściach metalowej
zawieruchy. To niewątpliwie najjaśniejszy punkt „Nightmares In The
Waking State – Part 1”, który jasnych odcieni ma raczej niewiele. Klimat
jaki nań występuje jest dość mroczny, choć od „umartwiania” w stylu My
Dying Bride jeszcze sporo brakuje. Również okładka powiewa pesymizmem –
obraz ją zdobiący jest jakby odzwierciedleniem ludzkiego rozdarcia,
cierpienia oraz wewnętrznych rozterek.
Same kompozycje, choć przemyślane są pozbawione pierwiastka
wzbudzającego u słuchacza większe zainteresowanie. Wybiórczo utwory są
niczego sobie, ale w finalnym rozrachunku całość jawi się, brzydko
mówiąc, jako jednolita, zbita maź. Nawet pomimo wielu przesłuchań, album
wciąż sprawia (mi) pewne problemy – niby wszytko cyka jak w zegarku,
ale brakuje w tym ikry. Nierzadko łapałem się na tym, że myślami
uciekałem gdzieś indziej i tak było praktycznie za każdym razem. Trochę
to dziwne, bo przecież w szeregach Solution.45 nie znajdziemy nowicjuszy
– zespół współtworzą osoby znane z działalności m.in. w takich grupach
jak: Stratovarius, Scar Symmetry, DivineFire, czy Essence Of Sorrow).
Odczuwam tu swego rodzaju przerost formy nad treścią. Jakby muzycy zbyt
usilnie chcieli stworzyć coś wyjątkowego, a w rezultacie powstał
materiał stosunkowo przeciętny.
Mimo to płyta nie jest zła – można na niej znaleźć sporo ciekawych
momentów. Oprócz typowej dla tej stylistyki rozwiązań, mocnych
metalowych ciosów, zespół z powodzeniem stosuje liczne zwolnienia,
nastrojowe wstawki, co słychać m.in. w „In Moments Of Despair” czy też
najdłuższym, zamykającym całość „I, Nemesis”. Ponadto, można usłyszeć
sporo elektronicznych ornamentacji, które generują dość kosmiczny
klimat, co chyba najbardziej odróżnia to wydawnictwo od innych, jemu
podobnych. Pozytywne wrażenie robią gitary, a szczególnie ich partie
solowe – jest czego posłuchać. Również praca sekcji rytmicznej
prezentuje się wyśmienicie. Rolf Pilve zna się na rzeczy, a jego ambitna
gra jest jednym z większych atutów tego wydawnictwa. Bębny w połączeniu
z ciętymi gitarami tworzą zdrowy organizm, który funkcjonuje bez
zarzutu i w tej materii zespół zasługuje na uznanie.
Do kogo zatem kierowana jest muzyka Solution.45? Dla każdego, kto nie
pogardzi melodyjnym death metalem w skandynawskim wydaniu. Co prawda
panowie nie proponują zbyt wiele ponad to, co już wcześniej pokazali
inni koledzy po fachu, ale przecież nie zawsze o to chodzi. Mimo wielu
odsłuchów nie udało mi się przekonać do pierwszej części „Nightmares In
The Waking State” – w moim mniemaniu kompozycjom zabrakło czegoś co
magnetyzuje, a szkoda bo cała oprawa muzyczna, brzmienie, stoją na
wysokim poziomie. Czy „dwójeczce” uda się coś zmienić poza samymi
odcieniami okładki? Zobaczymy, już za kilka dni będzie można to
sprawdzić.
7/10
Marcin Magiera