SMITH/KOTZEN – 2021 – Smith/Kotzen

smith kotzen

1. Taking My Chances
2. Running
3. Scars
4. Some People
5. Glory Road
6. Solar Fire
7. You Don’t Know Me
8. I Wanna Stay
9. Til Tomorrow

Rok wydania: 2021
Wydawca: BMG
https://www.smithkotzen.com/


Dwóch świetnych gitarzystów połączyło siły, wzięło się do roboty i stworzyli pierwszy w historii wspólny album.  Jeden z nich nazywa się Adrian Smith, gigant wód i rocka, który w przerwach między wędkowaniem grywa w Iron Maiden.  Brał udział w stworzeniu tych najpiękniejszych, klasycznych albumów gwiazdy heavy metalu aż do „Seventh Son of The Seventh Son”.  Potem wziął rozbrat z kolegami by powrócić do zespołu w roku 2000 i już do dziś być gitarową podporą Maidenów. Drugi zaś z omawianego duetu to Richie Kotzen, także gitarzysta,  mający w swoim życiorysie  współpracę z większą ilością  grup uznanych  jako międzynarodowe sławy.  Wymieniam: Poison, Mr. Big, The Winery Dogs. Można podsumować niniejszy akapit luźnym stwierdzeniem, że Smith wygrywa jakością Iron Maiden, natomiast Kotzen ilością projektów , w których się angażował i co za tym idzie ilością wydanych płyt.

Inne zdanie powinno się pojawić, gdyby przyszło porównać ich umiejętność posługiwania się swoim instrumentem. Obaj na równi są wyśmienitymi gitarzystami. Dowód? Właśnie ich wspólna, pierwsza płyta, zatytułowana prosto: „Smith/Kozten”. Świetnie się zaczyna spotkanie z tym albumem. … Od rewelacyjnej grafiki umieszczonej na froncie okładki.  Zawiera logo mogące się kojarzyć z najlepszymi firmami samochodowymi. Mnie do głowy przyszło akurat takie skojarzenie ale w tym temacie jest oczywiście absolutna dowolność. Natomiast nie da się ukryć, że jest to płyta samochodowa. Doskonale się sprawdza w trasie, bo znalazło się na niej 9 (słownie: dziewięć) niezłych, rockowych wymiataczy.

„Smith/Kotzen” jest albumem przesiąkniętym bluesem, w siarczystym rockowym wydaniu. Hard rockiem z amerykańskim rodowodem.  Gdybym miał szukać porównań, to nie w ich archiwaliach, ale na przykład w Black Country Communion. Już w pierwszym numerze „Taking My Chances”, śpiewający Richie Kotzen brzmi jak sam Glen Hughes. Natomiast całość wyróżniają, co wydaję się być nawet oczywiste,  gitarowe solówki. Ich jakość sprawia, że unoszą nawet średnie kompozycje jak „You Don’t Know Me” .  Łatwo wymienić najsłabsze ogniwo, gdyż wypisując ulubione utwory musiałbym przytoczyć tytuły wszystkich pozostałych.

Być może, Adrian Smith i Riche Kotzen stworzyli właśnie nową, muzyczną korporację, posiadającą świetne logo, za którym się kryje produkt z górnej półki. Nic, tylko czekać na dalszy rozwój firmy. O komercyjny sukces ich pierwszego towaru jestem całkowicie spokojny. Warto zrobić jazdę próbną (z) płytą marki „Smith/Kotzen.

9/10

Witold Żogała

1 thought on “SMITH/KOTZEN – 2021 – Smith/Kotzen

  1. Richie nie współpracuje z The Winery Dogs tylko jest członkiem tego zespołu. To że ma więcej płyt w swojej dyskografii wcale nie znaczy że nie są jakościowe i idzie tylko na ilość. Poza tym co to za porównanie skoro on tworzy prawie wszystko sam do tego śpiewa i jest gitarzystą kiedy Adrian nie śpiewa na płytach IM.

Dodaj komentarz