1. Taking My Chances
2. Running
3. Scars
4. Some People
5. Glory Road
6. Solar Fire
7. You Don’t Know Me
8. I Wanna Stay
9. Til Tomorrow
Rok wydania: 2021
Wydawca: BMG
https://www.smithkotzen.com/
PŁYTA MIESIĄCA – MARZEC 2021
Debiutancki album duetu Smith/Kotzen to zdecydowanie propozycja dla fanów Kotzena (i zespołów, których się udzielał) niż Iron Maiden. Bluesrockowe klimaty, klasyczny hard rock – wszystko już gdzieś słyszeliśmy, ale sprawdziło się po raz kolejny. Zwłaszcza w „Scars”…
Robert Dłucik
Adrian Smith i Ritche Kotzen, to dwóch wyśmienitych gitarzystów i dwie szkoły. Pierwszy z nich przez lata budował potęgę brytyjskiego heavy metalu wraz Iron Maiden, drugi przeszedł długą drogę od naiwnych amerykańskich hair metalowców z Poison do wyrafinowanego, bluesowego prog rocka z The Winery Dogs. I to właśnie Kotzen nadał ton ich pierwszej płycie, bo przesiąknięta jest kowbojskim hard rockiem. Natomiast Smith zdecydowanie odnalazł się w takiej stylistyce i obaj stworzyli niesamowity gitarowy duet. Wycina się przy ich muzyce hołubce aż miło!
Witold Żogała
Pamiętam czasy kiedy Adrian Smith odszedł z Maiden, niedługo później odszedł Bruce. Z utęsknieniem czekałem na jakiekolwiek dźwięki ich projektów solowych. Adrian zapuszczał się w dziwne rejony. Taki Psycho Motel w moim odczuciu miał grungowy ciężar, ale z kolei ASAP, z jego wokalami był typowo hard rockowym zespołem. Na łono heavy metalu powrócił wraz z solowa płytą Bruce’a – Accident of Birth, która była zwiastunem lepszych czasów również dla Żelaznej Dziewicy.
Muszę przyznać, że karierę Kotzena śledziłem okazjonalnie. Nie to że stroniłem od jego płyt solowych, czy mimo uszu puszczałem jego występy z początku kariery. Ale w moje łaski wkupił się dopiero z The Winery Dogs. Doceniłem go wówczas również jako wokalistę… ale też zdałem sobie sprawę jakim świetnym jest kompozytorem.
Co do projektu Smith/Kotzen nie miałem złudzeń. Ani przez chwilę nie przeszło mi przez myśl, że będzie to zespół metalowy. Powiem więcej jestem mile zaskoczony otrzymując coś bluesrockowego na miarę wspomnianego Winery Dogs, bo spodziewałem się raczej płyty opartej na instrumentalach. A tak mamy do czynienia z przyjemnymi kompozycjami, gdzie zarówno w kwestiach wokalnych jak i gitarowych zadowoleni będą fani obu nazwisk. Może i płyta nie wstrząsnęła moim światopoglądem, ale słucha się jej umiarkowanym entuzjazmem. Kawał energetycznych melodii i sporo ciekawych patentów gitarowych, a wszystko to sprytnie pozbierane do kupy. Pozostaje mieć nadzieję, że nie jest to wybryk jednorazowy.
Piotr Spyra
Mocna rzecz! Panowie Smith i Kotzen sroce spod ogona nie wypadli i na swoją reputację długo pracowali. Na koncie mają wiele udanych wydawnictw a rok 2021 przyniósł wspólne dzieło obu muzyków. Jaki jest więc ten krążek? Fani hard rocka z bluesrockowym zacięciem będą zachwyceni. Fani Iron Maidem? Ci może nieco mniej, ale ten album to kawał soczystego grania!
Piotr Michalski