Skunk Anansie – 2010 – Wonderlustre

1. God Loves Only You
2. My Ugly Boy”
3. Over The Love”
4. Talk Too Much
5. The Sweetest Thing”
6. It Doesn’t Matter
7. You’re Too Expensive For Me
8. My Love Will Fall
9. You Saved Me
10. Feeling The Itch
11. You Can’t Always Do What You Like
12. I Will Stay But You Should Leave

Rok wydania: 2010
Wydawca: Warner Music
http://www.myspace.com/skunkanansiemusic


Kiedy Skin wydobywa z siebie głos, przyprawia mnie o dreszcze i gęsią skórkę. Działa na piszącego te słowa jak orgazmontron na bohaterów filmu Woody’ego Allena pt. „Śpioch”. Totalna ekstaza. I jakież było moje rozczarowanie kiedy w po wydaniu rewelacyjnej płyty „Post Orgasmic Chill” ich kariera się urwała jak hejnał z Wieży Mariackiej… nagle i niespodziewanie. Postanowili zawiesić działalność i to jak się okazało na długie 10 lat. Po dekadzie milczenia (nie licząc projektów solowych), pierwszy symptom wznowienia współpracy. Na rynku ukazał się album kompilacyjny „Smashes and Trashes”, który zawierał dwa premierowe utwory. I to jakie! „Because of You” i „Squander” to ekstraklasa. Rok później zespół wydaje czwartą w kolejności płytę studyjną „Wonderlustre”. Słowo w tytule miało oznaczać wyjątkowe emocje i chemię panującą w zespole. I rzeczywiście lata przerwy, członków grupy twórczo nie osłabiły. 12 utworów na nowej płycie to 12 potencjalnych przebojów. I taki był zamysł zespołu . W dobie zmieniającego się rynku muzycznego, gdy nie kupuje się już całych płyt tylko pojedyncze utwory, z 55 piosenek jakie powstały w czasie sesji, wybrano zestaw 12 potencjalnych singli. Na nowym albumie zabrakło metalowych brzmień, ale nie brakuje soczystych, rockowych gitar. Tak jak na „God Loves Only You”, utworze otwierającym płytę, z przyjemnie zbudowanym napięciem, od łagodnej zwrotki do mocnego refrenu. I ta Skin! z tym jej patentem od cichego śpiewu po melodyjny krzyk. I pierwsze oznaki gęsiej skórki…. Potem jest „My Ugly Boy” , z gitarą w refrenie które wbija w fotel i zasysa słuchawki na uszach. I ta Skin! z tym genialnym „Uh”… W zestawie znajdziemy też utwory, które brzmią tanecznie, jak „Felling The Itch” ale to taniec z czadem i przytupem. Słuchające towarzystwo może też rozruszać melodyjny „The Sweetest Thing” . Do przodu wyrywają się „It Doesn’t Matter” z pulsującą gitarą i „You’re Expensive to Me” zaczynającym się w rytmie ska, by w refrenie przejść w galopadę basu i gitary. Oczywiście nie zabrakło na płycie tego, co było zawsze mocną stroną zespołu czyli chwytliwych przejmujących, rockowych ballad. W „My Love Will Fall” napięcie rośnie jak u Ravela, a w gardle zasycha. Jest jeszcze bujające „You Saved Me” i na koniec „I Will Stay But You Should Leave” z absolutnie genialnym refrenem, genialnie zaśpiewanym, który zapewnia szczytowanie. Bo jedno jest pewne: orgazmotron dalej działa!

8/10

Witold Żogała

Dodaj komentarz