SKANKAN – 2022 – Bourbon Whiskey Gin

1. Coco (2:53)
2. Wake Up (3:36)
3. Żonie (3:23)
4. Bourbon Whiskey Gin (4:56)
5. Knocked Me Out (3:25)
6. Stado muszek (3:26)
7. Only Fools Get Caught (3:37)
8. Rocksteady (3:44)
9. 0:3 (3:37)
10. Chujnia (2:27)
11. No Regrets (3:28)
12. Kołysanka dla Dareczka (3:41)
13. hot16challenge (1:30)

Rok wydania 2022
Wydawca: Skanakan


Jak za czasów prohibicji. Czarna nakładka na CD, będąca przykrywką tego co w środku, zasłania  prawdziwe oblicze płyty: dym cygara, flaszeczka wysokoprocentowego trunku i hazardowe akcesoria (karty, żetony…), postawione jakby na beczce rumu, a może prochu? Ogólnie rzecz biorąc wydanie płyty w wersji CD robi duże wrażenie!

Sympatyków muzyki ska i reggae tej pochodzącej z Sosnowca legendarnej grupy przedstawiać nie trzeba. Oficjalny początek szacuje się na styczeń 1993 roku. Początkowo miał to być projekt jednorazowy utworzony w celu zagrania koncertu na rzecz WOŚP w jednym z sosnowieckich liceów. Regularny skład wyklarował się rok później, w styczniu 1994 roku, składający się z 10 muzyków. Mają za sobą mnóstwo koncertów, festiwali  a nawet występów w wielu programach telewizyjnych.  Ważną współczesną datą w biografii tej zagłębiowskiej formacji jest rok 2019. Zespół reaktywował się wówczas po 10 latach.  21 stycznia tego roku ukazała się ta właśnie płyta, będąca szóstą w ich dyskografii. Tym razem muzyków zaangażowanych w jej realizację jest dziewięciu:  Ich fotografie widnieją zarówno na zdjęciach zbiorowych jak i portretowych wizerunkach.Okazuje się, że Skankan to nie tylko ska. W muzyce tej znajdziemy sporą  porcję rockandrollowej energii, czy nawet punkowo-nowofalowego sznytu.  Liczne dęciaki tworzą  tutaj przyjemny klimat, podobnie zresztą jak klimat stworzyć może wypicie nieprzyzwoicie dobrego alkoholu.  Fajnych gitarowych solówek również tutaj nie brak (wystarczy posłuchać  kompozycji „Żonie”, „Bourbon Whiskey Gin”… ).  Barwa klawiszy w „Rocksteady” z premedytacją jest bardzo bankietowa.  Można poczuć się jak na potańcówce w jakiejś komunistycznej kantynie. Ogromna przyjemność przynosi jazzujący klimat kompozycji „Kołysanka dla Dareczka”, słuchając można poczuć się jak na rauszu. Cała płyta, to prawdziwa dawka pozytywnej energii. Wzdrygam się jedynie, jak podczas wypicia przaśnego bimbru, przy ostatnim numerze (dobrze, że najkrótszym), utrzymanym jakby w stylistyce Kazika Staszewskiego.

Teksty (polsko i angielskojęzyczne) często dotyczą (nazwijmy to) pijackich procederów, a także relacji damsko-męskich, może i proste, jednak nie prostackie.

Nadużywanie tytułowych trunków bez wątpienia prowadzić może do uzależnień. Czy podobnie ma się z muzyką zawartą na płycie? Osobiście raczej nadużywał nie będę,  bo nie jestem zagorzałym amatorem takowej stylistyki, ale kto wie? „…Bourbon Whiskey Gin – lalalalalala…”

7/10

Marek Toma

Dodaj komentarz