1.Trash 4:29
2. Split 2:36
3. Break Loose 3:38
4. Homeward 3:28
5. Pareidolia (ft. Cieślak z Last Penance) 3:39
6. The Grim Verse 2:30
7. Can’t Fight it 3:50
8. Justify Me 3:37
Rok wydania: 2024
Wydawca: Upstate Records
Całkiem pozytywnie zaskoczyli mnie chłopaki z Six Steps Forward swoją nową EPką. Ta płyta to niecałe pół godziny deathcore’owego grania, podane z naciskiem na łamaną rytmikę. Charakterystyczna maniera wokalna, która od głębokiego growlu potrafi wybrzmieć w bardziej czysty, lecz dalej brutalny głos – robi robotę. Zresztą jeśli o rodzaje wokali chodzi jest i nieco melodii i nieco przesteru. Do tego profeska jeśli chodzi o riffowanie. Właśnie dlatego słucha się tego bardzo dobrze. Kawałki mimo że osadzone w pewnych ramach nie zlewają się w całość. Trzeci numer „Break Loose” muszę wymienić jako zdecydowany jasny punkt. Z bardziej melodyjnymi chórkami w refrenie wydaje się wybijać ponad przyzwoitą całość. To kawałek, który pozostaje w pamięci. Zresztą trafił na singla, więc to nie odosobniona opinia. Moim drugim ulubieńcem jest „Can’t fight it” z podobną melodyką wykrzyczanych fraz. Od razu czuć tu potencjał koncertowy. Na całej EPce, wyłapiemy tu i ówdzie jakiś delikatny smaczek z komputera, ale to tylko dodaje całości kolorytu.
Pochwalić muszę, że zespół zdecydował się wydać EPkę w postaci fizycznej. Dostajemy więc CD w zgrabnym digipacku, z dopracowaną okładką (aczkolwiek facjaty postaci jakieś takie…). Za to całość utrzymana w zielonej kolorystyce fajnie się prezentuje. W obecnych cyfrowych czasach, to wcale nie takie oczywiste – więc doceniam.
„The Grim Verse” to dobry stuff. Chętnie skonfrontuję te numery na żywo. Co i wam polecam.
Piotr Spyra
