SIN+ – 2021 – Break the Rules

sinplus-break-the-rules

1. Private Show (My RnR)
2. Escape
3. Break The Rules
4. You Get What You Give
5. Don’t Wanna Waste My Time
6. Van Gogh
7. Bonnie Rox
8. Never Coming Down
9. Pick Your Poison
10. The Cure
11. Burning Man
12. Give It Away
13. Till The End

Rok wydania : 2021
Wydawca: Dream Load Enterteiment
http://www.sinplus.com


Grupa Sinplus to dwóch utalentowanych Szwajcarów, gitarzysta Ivan Broggini oraz wokalista Gabriel Broggini. Bracia są  nadzieją helwetów na ich reprezentantów wśród międzynarodowych gwiazd rocka. W swojej ojczyźnie już dawno zdobyli sporą popularność, ostatnia płyta zespołu wydana w 2017 roku, This Is What We Are, dotarła do miejsca 7 najchętniej słuchanych. Dużo wcześniej bo w 2012 reprezentowali Szwajcarię w konkursie Eurowizji, organizowanego stolicy Azerbejdżanu, Baku. Niestety przepadli z piosenką „Unbreakable” w półfinale, ale za to dwa lata później otrzymali nagrodę MTV w kategorii Best Swiss Act. Można powiedzieć, że od dawna stoją u progu międzynarodowej sławy.

Poszukując inspiracji i natchnienia do stworzenia materiału, który da im wreszcie oczekiwany przełom karierze, przeprowadzili się do Californii, by jak stwierdzili „odetchnąć rockowym klimatem Zachodniego Wybrzeża”.  Zatopili się w brzmieniowych eksperymentach pod okiem nominowanego do nagrody Grammy producenta J.T. Daly’ego. I jak wyszło?

Rzeczywiście najnowsza płyta Sinplus zatytułowana „Break The Rues” to pop rock z górnej półki. Skupia w sobie wiele szlachetnych brzmień lat 90-tych i początku XXI w. W nowych piosenkach Szwajcarów można rozpoznać inspirację scenicznymi gigantami z Irlandii czyli U2, ale też wysublimowaną alternatywą spod znaku Black Rabel Motorcycle Club. Niektóre z utworów zostały w zagrane w stylu kojarzącym się nawet z New Wave z początku lat 80-tych, niektórym dodano elektroniczny, taneczny beat. Powyższe zabiegi są pewnie wynikiem wspomnianych, brzmieniowych eksperymentów. Natomiast, co ważne, całość jest spójna a różnorodność pozwoliła uniknąć mielizny nudy. Mój ulubiony fragment jest w samym środku zestawu piosenek czyli Van Gogh. Trafia w mój gust „ejtisową” nową falą. A pro pos, jedynym mankamentem wydawnictwa w kontekście oczekiwań zdobycia światowej popularności jest brak piosenki – wielkiego przeboju, którego sformatowane radia mogłyby piłować 24h. Oczywiście w żadnej mierze ten „mankament” nie obniża artystycznej wartości „Break The Rules”. Płyta powinna zadowolić każdego fana wysublimowanego pop rocka.

7/10

Witold Żogała

Dodaj komentarz