1. Laid Back
2. Feeling Good
3. Alright Ok.
4. Never Gonna Get My Love
5. Evan’s Blues
6. The Way It Is
7. Javelina!
8. I Need Help
9. Is Your Dream Worth Daying For?
10. How Late, How Long
11. Sharp Sounds
12. In My Mind
13. While We’re Young
14. It Ain’t Easy To Go
Wydawca: Atlantic
Rok wydania: 2012
http://www.thesheepdogs.com
Na okładce czterech brodatych gości wtopionych w kleksy o pastelowych
kolorach. U góry nazwa zespołu: The Sheepdogs , zapisana literami,
których wzornictwo może wskazywać na powiązania z muzyką końca lat
sześćdziesiątych lub siedemdziesiątych. Włączamy płytę i z głośników
wypływają dźwięki zdradzające pokrewieństwo z Creedence Clearwater
Revival czy Lynyrd Skynyrd. Mamy wrażenie, że trafiła w nasze ręce płyta
jakiegoś zapomnianego zespołu właśnie sprzed czterech dekad. Nic
bardziej mylnego. Kanadyjczycy postanowili wspólnie grać na scenie od
roku 2006, natomiast w ubiegłym ujawnili światu swoją czwartą w ich
dorobku płytę. Dużą część zawartości krążka wypełniła muzyka, której
źródła znajdują się gdzieś na południu Stanów Zjednoczonych, a ktoś
kiedyś określił ją mianem southern rock. Jednym słowem kolejna grupa
wpisująca się idealnie w spore już dziś grono zespołów budujących swoją
karierę przy retro dźwiękach.
Poszczególne utwory w sposób mniej lub bardziej oczywisty odwołują się
do konkretnych zespołów , które w okresie świetności stylu odnosili
największe sukcesy. Weźmy pierwszy z nich. W „Laid Back” słychać echa
kapel wymienionych na początku tej recenzji. Ojcami chrzestnymi
„Alright Ok mogą być panowie z Free, nawet tytuł jest podobnych do ich
najbardziej rozpoznawalnego przeboju „Alright Now”. Można jeszcze
przywołać mistrzów improwizowanego blues rocka The Allman Brothers Band,
na których trop wpadniemy w trakcie przesłuchiwania „How Late, How
Long” czy „Sharp Sounds”.
Producentem płyty został Patric Carney , wybór wydaje się być bardzo
oczywisty. Macierzystą kapelą, tym razem specjalisty od pokręteł, jest
przecież The Black Keys, którzy osiągnęli mistrzostwo w łączeniu
muzycznej przeszłości z teraźniejszością . Ostatnie dwa ich albumy
osiągnęły platynowe nakłady w USA i Kanadze, o licznych nagrodach nie
mówiąc. Każdy fan duetu łatwo odnajdzie w których piosenkach
perkusista/producent najbardziej odcisnął swoje piętno. Z pewnością w
„Feeling Good” – ten numer mógłby się znaleźć na ostatnim wydawnictwie
amerykanów czyli „El Camino”. Znajomo przetworzony dźwięk gitary
dotychczas zarezerwowany był dla Dana Auerbacha. Dodatkowo zbieżne
brzmienia jak na albumach zaprzyjaźnionej kapeli zza miedzy odnajdziemy
w najlepszym utworze na płycie czyli „ Ewan’s Blues”.
The Sheepdogs swoim najnowszym albumem już zrobili furorę w rodzimej
Kanadzie, od razu zadebiutowali na miejscu pierwszym listy
bestsellerów, i zgarnęli kilka nagród z kategorii „najlepszy….” Wydaje
się że podbój świata to tylko kwesta czasu. Z pewnością ich na to stać.
Może następnym razem.
7/10
Witold Żogała