SBB – 2023 – Live Cuts: Elmshorn 1980

01. Improv: Watch Out
02. Improv: Funky Monster
03. Improv: Silesian Breeze
04. Improv: If You Like to Play
05. Born to Die
06. Improv: Swingus
07. Improv: Who Knows Jimi?
08. Drums
09. Improv: Frenzy

Rok wydania: 2023
Wydawca: GAD Records


Kolejny, dziewiąty już album grupy SBB, wydany przez GAD Records w ramach serii „Live Cuts”, przynosi nową porcję niepublikowanych dotychczas archiwalnych nagrań. Podobnie jak poprzednie płyty w ramach tej serii jest to pozycja przeznaczona wyłącznie dla najwierniejszych sympatyków i kolekcjonerów twórczości grupy. Takich, którzy od dawna mają już zgromadzone na półce wszystkie regularne wydawnictwa studyjne i koncertowe – i wciąż im mało! Jak się okazuje, zapotrzebowanie na tego typu materiały jest całkiem spore i w zasadzie wszystkie wydane dotychczas „koncertówki” z tego cyklu szybko zyskują status „sold out”. To zrozumiałe. Najprawdopodobniej podobny los czeka najnowszą płytę – zwłaszcza, że trafia w nasze ręce prawdziwa perełka.

Wypełniony po brzegi całkowicie improwizowaną muzyką album „Elmshorn 1980” powstał w warunkach szczególnych. W okresie rejestracji tego występu grupa SBB oficjalnie od kilku miesięcy stanowiła formację czteroosobową. Dlatego jednorazowy powrót do pierwotnego składu trio, wymuszony zresztą okolicznościami losowymi (gitarzysta Sławomir Piwowar nie zdążył dotrzeć na czas), był wydarzeniem samym w sobie. Jakby tego było mało, ów koncert zagrany został po raz pierwszy od wielu lat bez wykorzystania instrumentów klawiszowych. A w roku 1980 trudno doprawdy było wyobrazić sobie lidera formacji, Józefa Skrzeka, bez otoczenia całej potężnej aparatury syntezatorowej. Tymczasem tak właśnie stało się w niemieckim miasteczku Elmshorn w połowie marca ostatniego roku działalności zespołu przez wieloletnią przerwą. Szef grupy spontanicznie powrócił do korzeni zespołu – zupełnie jak podczas wczesnych prób w legendarnej michałkowickiej piwnicy – i skupił się wyłącznie na swojej gitarze basowej.

Proste, surowe instrumentarium sprawiło zatem, że obcujemy tu z klasycznym rockowym „power trio”. Więcej miejsca dla swoich wirtuozerskich popisów zyskał Apostolis Anthimos, który przez ostatnie lata raczej nieczęsto miał okazję przebić się przez ścianę dźwięku klawiszy. Tutaj znów błyszczy i czaruje. Dla fanów nostalgicznie tęskniących za jego wyczynami z debiutanckiego LP jest to zatem sen na jawie. Oczywiście nie zawodzi też perkusista Jerzy Piotrowski. Zresztą – czy on kiedykolwiek zawiódł? Nie bez przyczyny od lat uważa się go za najlepszego bębniarza w Polsce. Z dzisiejszej perspektywy mogę śmiało dodać, że nic się w tej kwestii nie zmieniło. Sympatyczny pan Jerzy nadal zajmuje podium rodzimej sztuki perkusyjnej a jego występ podczas Summer Fog Festival 2023 tylko potwierdza niniejszą tezę.

Niemal osiemdziesiąt minut surowego grania  ujęto w postaci dziewięciu improwizowanych motywów. Oczywiście po raz kolejny tytuły należy traktować tu czysto umownie i nazwy te służą wyłącznie łatwiejszemu odróżnieniu od siebie poszczególnych nagrań. Co charakterystyczne – przeważają zagrywki bluesowe i w tej stylistyce grupa wypada wybornie. Lider rzadko podchodzi do mikrofonu, dominują motywy czysto instrumentalne. Swobodne jam session, na jakie można się natknąć w klubach w sobotnią noc nieczęsto się zdarza w wykonaniu tak wybitnych artystów. W spontanicznych improwizacjach SBB słychać dużo Hendrixa, BB Kinga, Jimmy’ego Page’a ale też ten indywidualny „słowiański romantyzm”, za który pokochały zespół rzesze fanów.

Truizmem będzie stwierdzenie, że obcujemy tutaj z rockową sztuką najwyższych lotów. Fan zespołu zdecydowanie powinien sięgnąć po ten krążek. Dla zwolenników „Jedynki” czy „Karlstad” to wręcz pozycja obowiązkowa! Trzeba też podkreślić przyzwoitą jakość techniczną zapisu, wyróżniającą ów album na tle niektórych wcześniejszych pozycji z serii „Live Cuts”. Jeśli ktokolwiek zastanawiał się, czy wydawanie kolejnych rarytasów z przepastnego archiwum SBB ma jeszcze sens – album „Elmshorn 1980” jest na to najlepszą odpowiedzią!

9/10

Michał Kass

Dodaj komentarz