1. W kołysce dłoni twych
2. Z których krwi krew moja
3. Pamięć w kamień wrasta
4. Toczy się koło historii (bonus)
5. FOS (bonus)
6. Z których krwi krew moja (wersja radiowa – bonus)
Rok wydania: 1976/2020
Wydawca: Polskie Nagrania/GAD Records
https://www.facebook.com/sbb.band/
Tak się złożyło, że klasyczne tytuły z dyskografii SBB poznawałem niechronologicznie. Kompaktowe wydanie „Pamięci” trafiło do odtwarzacza jako jedno z ostatnich. Ale – nomen omen – pamiętam bardzo dobrze jakie wrażenie zrobiła na mnie ta muzyka. Inna od wcześniejszych, jazzrockowych, w dużej mierze improwizowanych dokonań zespołu. Lata mijają, światło dzienne ujrzała kolejna reedycja, a „Pamięć” wciąż brzmi wspaniale…
Oryginalne, winylowe wydanie płyty trafiło do sklepów muzycznych praktycznie rok po nagraniu. Takie były standardy fonografii w PRL-u… SBB – podobnie jak w przypadku „Nowego horyzontu” i „Ze słowem biegnę do ciebie” – miał ambitne plany odnośnie kształtu albumu (był pomysł na wydanie pierwszej kwadrofonicznej płyty), ale znów musiał przystosować się do ekonomicznych realiów. Ale pod względem artystycznym mieliśmy (i mamy nadal) do czynienia z poziomem z najwyższej półki, który bez kompleksów można postawić na półce obok dzieł ówczesnych rockowych tuzów z Zachodu. Chociaż w epoce „Pamięć” miała raczej umiarkowanie entuzjastyczne recenzje w rodzimej prasie, co może dziwić…
„Pamięć” to SBB w progrockowym wydaniu. Na pierwszy plan, zdecydowanie wysunął się wówczas Józef Skrzek, który jest autorem wszystkich utworów. Tym razem zespół zaproponował trzy dłuższe formy, wszystkie z partiami wokalnymi lidera. Strona A oryginalnego winyla to dwie, bliźniaczo podobne do siebie, przejmujące kompozycje – „W kołysce dłoni twych” i „Z których krwi krew moja” (do dziś pozostająca w koncertowym repertuarze). Na stronie B znalazła się blisko dwudziestominutowa suita „Pamięć w kamień wrasta”. Najbliższa wczesnym dokonaniom SBB (w drugiej części swoje „pięć minut” mają Apostolis Anthimos i Jerzy Piotrowski), ale i tutaj wszystkie elementy zostały starannie rozplanowane.
Pisząc o „Pamięci” nie sposób pominąć poetyckich tekstów Juliana Mateja, chyba jednych z najlepszych liryków jakie napisał dla SBB. Ta płyta zachwyca również w tej warstwie…
Kompaktowa reedycja GAD Records z 2020 roku przynosi ponad półgodzinną porcję dodatkowej muzyki – zapis radiowych sesji zespołu: wolnościowy manifest „Toczy się koło historii”; żywiołowy, rozpędzony „FOS” (z sesji w studiu Radia Gdańsk) oraz alternatywną, nieco dłuższą od płytowej wersję „Z których krwi krew moja”. Całość – po remasteringu – brzmi świetnie.
Moja ulubiona płyta w dyskografii SBB. Nic się nie zmieniło od lat…
Robert Dłucik
Ja mam z tym albumem problem… niby klasa, niby piekna muzyka…ale wokalnie Skrzek jeszcze mial problem z emisja głosu. Refren „Z ktorych…” dla mnie jest skaza tego utworu, bo slysze w nim braki warsztatowe. Zdecydowanie wole pozniejsze wokalne popisy Józefa, zreszta albumy rowniez. Z pierwszej trójki to SBB1 jest TYM albumem, ponadczasowym, gdzie wszystko gra jak powinno
Nowy Horyzont jak i Pamiec traktuje jako szlifowanie stylu, albumy przejsciowe. Oczywoscie to tylko moje zdanie