1. Blackout
2. Unjustified
3. Voodoo Hand
4. Angel
5. Distance, The
6. Seasons of Insanity
7. Gaia
8. Loosin’ You
9. Saucey Jack
10. We Will Fly
11. Atomic Soul
Rok wydania: 2005
Wydawca: Inside Out
Wszyscy chyba znają tego pana, to przecież obok Jamesa Labrie
najbardziej znany wokalista zaliczany do progmetalowego nurtu. Na co
dzień śpiewa w amerykańskim progmetalowym Symhony X. Jego solowe dzieło
jest swego rodzaju odskocznią od tego co Allen robi w macierzystej
formacji. Nagrał soczystą rockową a raczej hardrockową płytę, słyszymy
na niej wpływy bluesa a nawet jazzu (WeWill Fly), ale generalnie to
prawdziwa rockowa jazda. Jedenaście niedługich kompozycji których czas
nie przekracza magicznej liczby 5-ciu minut, za wyjątkiem wspomianego
utworu We will Fly (7:55). W utworach zamieszczonych na Atomic Soul
słychać aurę starych rockowych wyjadaczy: Purpli, Sabbatów, Zeppelinów,
AC/DC…
Pierwszy utwór Blackout to fajna hardrockowa soczysta jazda z rasowymi
solówkami. Kolejny utwór Unjustified przywodzi mi na myśl właśnie Black
Sabbath, wokal Allena w tym utworze zbliża się do artyzmu Ronniea Jamesa
Dio. Kolejny numer – Voodoo Hand , to bluesrockowa jazda na najwyższym
poziomie. Następnie mamy świetny Angel, utwór ma trochę Coverdailowaty
trochę Plantowy charakter, hardrockowy cukiereczek. Świetny jest również
The Distanse, to taka rozkołysana balladka w stylu The Extreme.
Następny kawałek Seasons of Insanity, stylistycznie najblizej mu chyba
do Żelaznej Damy. I wreszcie półmetek, utwór Gaia, rozpoczyna się bardzo
symfonicznie, potęgę gitar wspomagają wygenerowane dźwięki orkiestry
symfonicznej. Dalej jest znowu nieco bluesrockowo i hardrockowo zarazem,
za sprawą utwórów Loosin You i Saucey Jack pędzącym jak rozgrzana
lokomotywa. Przedostatni utwór We Will Fly to mój ulubiony, najdłuższy i
najbardziej złożony utwór, chyba jedyny zahaczający swą konwencją o
progresywne granie, słychać w nim ciekawe jazzujące motywy klawiszowe.
Na zakończenie jeszcze tytułowy Atomic Soul, dynamiczny utwór w
konwencji hard and heavy, no i koniec imprezy, chyba że włączymy
ponownie klawisz play i bawimy się od nowa.
Russell Allen udowadnia tą płytą że jest świetnym i bardzo
wszechstronnym wokalistą, umie się odnaleźć w różnych konwencjach
stylistycznych.
Płyta Atomic Spoul to wyborna pozycja na letnie, piwne spotkania z
przyjaciółmi w zadymionym pubie bądź zadymionym grillem ogrodzie. Gorąco
polecam.
8/10
Marek Toma