1. Muzyka semaforów
2. Wolny będziesz szedł
3. Maraton rockowy
4. Dopóki jeszcze grasz
5. Melancholia
6. W oczekiwaniu na nikogo
7. Nocny kurs
8. Teatr pozoru ( Życie to teatr)
9. Fabryka snów
Orginally released as „RSC” Vega JG-008 (1984)
Bonus tracks:
1. Muzyka semaforów
2. Teatr pozoru (Życie to teatr)
3. Fabryka snów
Preveiously unreleased radio session (1983)
Rok wydania: 1984/2017
Wydawca: GAD Records
http://www.rsczespol.pl/
Szmat czasu musiał czekać zespół RSC na wydanie swojej płyty „Życie to
teatr” na innym nośniku niż kaseta magnetofonowa. Chybiony kontrakt w
firmą Vega działającej poza branżą muzyczną i nie mającej dostępu do
zmonopolizowanych tłoczni płyt winylowych, sprawił, że do tej pory ich
muzyki z tego albumu można było posłuchać jedynie na „kaseciakach”. W
1984 r. byli „w gazie”. Rok wcześniej ukazał się ich świetnie przyjęty
przez publiczność debiut „RSC” (tzw. „Fly Rock”), który zagwarantował
wydawnictwu status złotej płyty. Mówiło się wówczas: oto polski
„Kansas”, a to za sprawą faktu, że w ich rockowym składzie znalazło się
miejsce dla skrzypiec. Ponadto na repertuar RSC złożyło się wiele
melodyjnych kompozycji o progresywnym zacięciu. Niemniej „bezpośrednie
porównanie z amerykańską formacją było jednak zbyt dużym uproszczeniem,
bo RSC wypracowali swój własny, unikalny styl. Rockowe piosenki
rzeszowskiej kapeli, często nasycone były bieszczadzką melancholią.
Taki właśnie jest drugi album RSC, który wypełniają w większości
dynamiczne utwory przepełnione jakąś hipnotyczną nostalgią.
Swoisty nastrój piosenek zdecydował o ich popularności na listach
przebojów . „Muzyka semaforów”, „Maraton rockowy” czy „Fabryka snów” są
do dziś najbardziej rozpoznawalną częścią koncertowego repertuaru RSC.
Teraz „Życie to teatr” można wysłuchać na dysku CD, Jedynym mankamentem
wydawnictwa jest fakt, że zaginęła taśma „matka”, więc podstawą do
reedycji płyty posłużyła zachowana, nigdy nie odtwarzana kaseta
magnetofonowa. I tutaj wraca jak mantra moje stwierdzenie, że Gad
Records robi wielką robotę, bo o ile odsłuch nie jest tak komfortowy jak
przy współczesnych produkcjach, to jednak wartość archiwalna i
kolekcjonerska jest nie do przecenienia.
8/10
Witold Żogała