01. Hole In The Sky (Part 1: Fly)
02. Hole In The Sky (Part 2: Crawl To You)
03. Who Do You Think We Are
04. Wait Five Years
05. What I Need (Part 1: Leaving)
06. What I Need (Part 2: What I Need)
07. In Your Dreams
08. It’s Alright
09. Crazy Lane
10. Fool
11. Hole In The Sky (Part 3: The Promise)
12. Spring Freedom
13. Farewell
14. God Has Failed
Rok Wydania:2021
Wydawca: Gentle Art of Music
Najnowsze wydawnictwo RPWL „God Has Failed – Live & Personal”, jest bez wątpienia wydawnictwem bardzo nietypowym. Niby to koncert, lecz nie do końca, bo koncert bez udziału publiczności tak do końca koncertem nie jest. Koronawirus pokrzyżował plany zespołowi (choć należałoby raczej powiedzieć pokrzyżował plany całemu światu). Nie mogli tak jak sobie wymarzyli uczcić 20 rocznicę wydania swojej pierwszej płyty „God Has Failed” trasą koncertową z tym właśnie repertuarem. Cieszy jednak, że wpadli na pomysł nagrania tego materiału jeszcze raz, jednak nie w formie studyjnej, ale na żywo.
Płyta którą stworzyli dowodzi, że muzyka z debiutu nie straciła na swej atrakcyjności. „God Has Failed” jest chyba najbardziej Floydową płytą spośród wszystkich autorskich albumów zespołu. Duch klasyki Pink Floyd jest tutaj wszechobecny, zespół potrafił w tym wzorcu wyryć jednak swoje własne, charakterystyczne piętno. Nowa wersja brzmi bardzo soczyście i mimo wszystko różni się od pierwowzoru. Na ową soczystość duży wpływ ma sekcja rytmiczna. Gra na perkusji Marca Turiaux różni się od partii Philippa Rissettio, który bębnił na debiucie. Od jakiegoś czasu zespól nie ma szczęścia w obsadzie gitary basowej. Tym razem gościnnie zagrał Frank Thumbach. Na debiucie, na klawiszach nie grał również Markus Jehle. Tutaj mógł sobie pofolgować i w klawiszowych partiach dodać wiele od siebie. Chociażby w bardzo psychodelicznych motywach, którymi okrasił „Hole In The Sky (Part 2: Crawl To You)”, bądź w „What I Need”, gdzie w miejscu smyczkowych motywów znalazły się jego partie fortepianu. Niektóre fragmenty brzmią natomiast mniej symfonicznie, bardziej akustycznie niż w oryginale (chociażby właśnie wspomniany „What I Need” czy „Crazy Lane”). Dużym urozmaiceniem są żeńskie wokalizy Bine Heller i Caroline von Brünke, a jest ich na płycie całkiem sporo. Pięknie brzmią na przykład przeplatane wokalizy Yogiego Langa i śpiewających pań w „Wait Five Years”. Trzyczęściowy „Hole In The Sky”, pozostanie już sztandarowym klasykiem, prawdziwą dźwiękową wizytówką zespołu. Słuchając „Crazy Lane”, ręka jakby mimochodem sięga do kieszeni w poszukiwaniu zapalniczki, bądź telefonicznej latarki, by móc w rytmie muzyki pokołysać blaskiem światła. W „In Your Dreams”, czy aby na pewno na gitarze gra Kalle Wallner, czy może sam Gilmour zawitał tutaj w gości? Gitarowe solówki Wallnera w „Hole In The Sky (Part 3: The Promise) ” czy w „Farewell”, pewnie niejednemu sprawią tak przyjemne, podskórne ciarki na ciele.
Warto włączyć „God Has Failed – Live & Personal”, zamknąć oczy i wyobrazić sobie tą koncertową magię, której nam wszystkim brakuje. Sytuacja na świecie sprawia, że można by postawić właśnie taki wniosek, jaki wyraża tytuł – „God Has Failed”. RPWL na szczęście nie zawodzi.
9/10
Marek Toma