1. Hyperactive
2. Driven to Destruction
3. Egoist Hedonist
4. Left Out
5. Hybrid Times
Rok wydania: 2009
Wydawca: Mystic/Inside Out
Przyznaję się, że nie spodziewałem tego, iż Riverside nagra tak
wyśmienity album. Po Rapid Eye Movement wiadome było, że zespół musi coś
zmienić, że musi być wykonany krok w przód. Po kilkukrotnym
przesłuchaniu, mogę stwierdzić, że Anno Domini High Definition takim
krokiem jest!! Jestem pod wrażeniem jak zespół skonstruował ten
stosunkowo krótki, trwający raptem niecałe czterdzieści pięć minut
album. Tu nie ma ani chwili przestoju, muzyka pochłania każdym dźwiękiem
a wraz z kolejnymi przesłuchaniami odkrywa mnogość smaczków, które są w
niej ukryte.
ADHD to album, na którym zespół sięgnął po rozwiązania, z którymi do tej
pory nie był raczej utożsamiany, mam tu na myśli na przykład dźwięki
sekcji dętej czy niemal transowy beat w Egoist Hedonist. Każdy utwór,
który trafił na to wydawnictwo powala swoim bogactwem i aranżacyjnym
mistrzostwem. Genialną robotę wykonał Michał Łapaj, a partie
instrumentów klawiszowych (mnogość Hammondów) nigdy wcześniej w
twórczości Riverside nie były tak wyśmienite. Chwilami można odnieść
wrażenie, że zespół ociera się o hard rocka z lat 70-ych (fragmenty
Driven to Destruction), innym razem robi się niemal psychodelicznie czy
znów dla odmiany przestrzennie i kosmicznie. Gdybym miał wskazać swojego
faworyta tego krążka, to na chwilę obecną jest nim Left Out. To będzie
klasyk zespołu, a gitarowy motyw, który przewija się przez tą kompozycję
nie pozwala o sobie zapomnieć. To taki utwór, który rozkręca się z
każdą kolejna sekundą trwania, swego rodzaju apogeum stanowi szalone
klawiszowe solo, by po chwili ulec wyciszeniu z pianinem i gitarą
akustyczną w roli głównej. Wspaniały klimat i mikstura mocy i
delikatności. Pisałem o Michale Łapaju, wspomniałem o gitarowym motywie
Piotra Grudzińskiego a co z sekcją rytmiczną? Tutaj też nie ma chwili na
oddech. Bas Mariusza Dudy brzmi przednio a połamana rytmika i potężne
brzmienie perkusji Mitloffa to wabik dla każdego fana progresywnych
dźwięków w najlepszym wydaniu.
Riverside z zespołu, który debiutował w klimatach progresywnego rocka
przekształcił się w maszynę, która coraz śmielej poczyna sobie w
progresywnym metalu. ADHD to moim zdaniem zdecydowanie najlepsza płyta
grupy od czasu Second Life Syndrome. Każdy, kto czuł się nieco
zawiedziony Rapd Eye Movement tym razem będzie zaskoczony na płus. Nasza
eksportowa gwiazda nie zawiodła, a najnowszy materiał formacji jest
przykładem jak należy się rozwijać, jak tworzyć i nagrywać muzykę, który
powala swoimi walorami. Jestem oczarowany…
9,5/10
Piotr Michalski