1. Fabryka
2. Jaja
3. Pokolenie
4. Koks na Piździe
5. Wolność Słowa
6. Internetowi Wojownicy
7. Oral, Anal…
8. Oddaj Głos
9. Punkowy Protest Song
10. Frustracje
11. Bóg Tak Chciał
12. S Jak Miłość
13. Wikingowie
Rok wydania: 2016
Wydawca: Jimmy Jazz Records
https://www.facebook.com/Rewizja-157203424318254/
Z założenia w muzyce punkowej nie ma żadnych zasad, wszystko wolno. Z
założenia, bo w rzeczywistości, już od samego początku punk to moda i
pewne zasady, co właściwie punk może, a czego nie może. Punki to grupa
społeczna, która pomimo pozornej otwartości i tolerancji wielu swoich
przeciwników nie chce jednak tolerować. Do czego zmierzam? Do tego, że
używając zbyt wielu przekleństw w słowach piosenek i śpiewając o
sprawach „niestosownych” można być przyrównanym do tych kapel, których
(oficjalnie) nie wypada słuchać. To przecież ten biedny Sedes, czy
Defekt Muzgó przez lata był przytaczany jako przykład tych „złych”.
Rewizja – zwłaszcza na nowej płycie – jest doskonałym przypadkiem, który
można by dopisać do tej historycznej dwójki. Śpiewają co im się podoba
nie starając się być ani na siłę grzeczni, ani na pokaz niegrzeczni. Już
z poprzedniej płyty pamiętam kawałek, po którym od czasu do czasu po
głowie chodzi mi tekst „…dzisiaj w cipce bym zagościł”. Tutaj jest tego
więcej: „Koks na Piździe”, czy „Oral, Anal”. Wesołe teksty o bzykaniu
bez żadnego ubierania w słowa, czy grzeczności. Tak, jak to powinno być w
punkowej muzyce. Prawdziwa niespodzianka czeka nas, kiedy nie wyłączymy
płyty po ostatniej piosence „Wikingowie”. Myślimy, że to już koniec,
ale po ok dwuminutowym odsłuchaniu nawiązywania połączenia nie wyłączymy
płyty to ukaże nam się ukryty utwór bez nazwy. Zatytułuję go od jego
pierwszych słów „Ach wstań mój mały, bo dziewczyna jest spragniona
pały”. Moim zdaniem jeden z lepszych – o ile nie najlepszy na płycie, a
do tego najmniej grzeczny.
Pozostała tematyka też nie sprawia wrażenia słów na jedno kopyto z
innymi kapelami, bo chociaż już gdzieś tam ktoś się odważył porównać
skrajną prawicę do skrajnej lewicy to w „Internetowych Wojownikach”
znajduje się refren, który nawet jakiś czas temu zacytowałem na swoim
Facebooku: „Powiem Wam wszystkim w wielkiej tajemnicy, tak jak nie
cierpię faszystów, nie cierpię Antify”. Dla wielu oczywistość, ale nawet
w kręgach, które są przeczulone na temat wolności słowa, takie
stwierdzenie może być „niepoprawne politycznie”, bo jak do faszystów
można porównywać ugrupowanie spod znaku „A” w kółeczku?
W pozostałych tekstach prawie każdy znajdzie coś tam dla siebie, ale
godne polecenia są też „Jaja”, a jako ciekawostka – „S Jak Miłość”,
która jest parodią miłosnych songów.
Muzyka? Po prostu dobra – prawdziwie punkowa. W zasadzie to chyba tyle,
co można o niej powiedzieć – łupanka na perkusji kiedy trzeba,
odpowiednie dla gatunku riffy, kilka prostych solówek i obowiązkowy
power – obecny.
Okładka za to nie porywa. W środku jest jednak już lepiej – teksty
przeplatają się ze zdjęciami zespołu, a w środku zdjęcie (a raczej
fotomontaż), które może obrażać uczucia religijne innych, ale raczej
zespół robi z tego pewnego rodzaju prowokację. Nie będę opisywał co na
nim się znajduje – każdy jak będzie miał okazję niech zobaczy.
Nowa płyta Rewizji poza słuchaniem jej indywidualnie nadaje się przede
wszystkim na imprezy, na którym będzie wyluzowane towarzystwo. Przy
zaangażowanych politycznie załogantach nie polecam. Doskonały krążek,
aby po reakcji na niego rozpoznać kto punkowy klimat czuje, a kto chce
mieć tylko „legitymację punkową”.
8/10
Rafał Dercz