1.Time To Die
2.Stay Down
3. Psychoville
4.All Rise
5.Hate Inside
6.Thief
7.Cold Embrace
8.The Great Pretender
9.Nature Of The Beast
10.Don’t Want It
11.Not To Be Moved
12.Born To Be An Outlaw
Rok wydania: 2012
Wydawca: Roadrunner/Warner Music Poland
Ile znakomitych kapel tuła się gdzieś po piwnicach i garażach,
produkując kolejne demówki lub publikując kawałki na portalach różnych i
różnistych w nadziei na kontrakt płytowy oraz możliwość grania
regularnych tras? Dziesiątki, setki, a może nawet tysiące? A tu pojawia
się coś takiego jak Revoker i z miejsca tournee z metalowymi tuzami,
mocno promowany debiut płytowy, generalnie szum medialny. Żeby to
rzeczywiście było jakieś objawienie… Ale gdzie tam. Monte Conner –
który przecież wykreował wiele tuzów ciężkiego grania – przygarniając
Walijczyków do swojej stajni najwidoczniej kierował się faktem, że
chłopaki prezentują się na fotkach jak bohaterowie „mrocznych”
amerykańskich produkcji dla nastolatek i album można będzie lekko
opchnąć nastolatkom, dla których Metallica i Megadeth to już
emerytura…
Słowa „produkt” użyłem celowo… Wszystko jest tu bezbłędne, poukładane,
riffy niby zadziorne, perkusista niby gra ciężko, refreny – a jakże
melodyjne – tylko że… Wystarczy odpalić krążek Machine Head, czy
wczesnego Lamb of God, by od razu zapomnieć o Revoker.
Profesjonalne to, ale bez ognia, prawdziwego czadu… Bez jaj po
prostu. Ale jeśli ktoś lubi sezonowe klony ikon gatunku – proszę
bardzo…
4/10
Robert Dłucik