SUBSIGNAL – 2020 – A Song For The Homeless – Live in Rüsselsheim 2019

subsignal - live 2019

1. Touchstones (7:59)
2. Ashes of Summer (5:36)
3. The Bells of Lyonesse (5:05)
4. The Sea (7:07)
5. Walking with Ghosts (7:48)
6. Even Though the Stars Don’t Shine (4:59)
7. The Passage / Drum Solo (10:21)
8. La Muerta (6:05)
9. My Sanctuary (5:28)
10. Time & Again (1:10)
11. Paraíso (4:51)
12. Paradigm (7:18)

Rok wydania: 2020
Wydawca: Gentle Art of Music
https://www.facebook.com/subsignal/


Mogę powiedzieć, że jestem z grupą SUBSIGNAL, od czasów kiedy ich trzon w postaci woaklisty i gitarzysty, wraz z braćmi Holzwarth działał pod nazwą SIEGES EVEN. Zespół dostarcza nam co jakiś czas naprawdę solidną dawkę klimatycznej muzyki, z masą przestrzeni i odpowiednim dociążeniem, przez co trafia zapewne nie tylko w gusta fanów muzyki artrockowej, czy progresywnego rocka. Pięć płyt studyjnych wydanych przez ostatnie dziesięć lat, to przyzwoita średnia. A ich jakość, tylko utwierdzała w przekonaniu, że kwestią czasu jest swoiste podsumowanie tego okresu działalności. Zmiana wydawcy zaowocowała faktem, że przed wydaniem poprzedniego albumu „La Muerta” Zyx/Golden Core, wydał album „best of”, przypuszczam jednak, że była to kwestia zapisów kontraktowych. Bardziej słuszną decyzją było świętowanie tej dekady rejestracją koncertu. W maju 2020 roku na rynku pojawia się album koncertowy, który swobodnie może pełnić funkcję wydawnictwa jubileuszowego.

“A Song For The Homeless – Live in Rüsselsheim 2019” – bo o nim mowa, zaskoczył mnie trochę nijaką okładką. Zresztą tytuł wydawnictwa również nie wyniósł mnie na wyższe poziomy ekscytacji. Jednak świadom dorobku zespołu i faktu, że dotychczas nigdy mnie nie zawiedli, z otuchą w sercu oczekiwałem na wydanie tego krążka.
A ten spełnia oczekiwania niemal pod każdym względem. Po pierwsze BRZMI. Muzyka zespołu wymaga by ciepły bas i przestrzenna gitara wiodły tu prym, a w tym względzie się nie zawiedziemy. Wokalnie – bez zarzutu. Mogę tylko mieć wątpliwości, czy zespół był w stanie odśpiewać chórki tak idealnie. Trochę zabrakło mi tego ludzkiego akcentu, decyzji o przearanżowaniu. Refreny w lwiej części wspomagane są tu bowiem „z taśmy”. Spodziewać można się było, że skoro koncert odbył się w Niemczech – interakcja z publicznością, odbędzie się w rodzimym języku. Tymczasem, świadomość o rejestracji koncertu zaowocował zapowiedziami częściowo w języku angielskim. Trochę dziwnie… ale rozumiem. Dobór repertuaru, można pochwalić. Zespół miał z czego wybierać. I możliwe że każdy z fanów może kręcić nosem na brak jakiegoś swojego faworyta. Dla mnie takim wielkim nieobecnym jest kawałek dzięki któremu poznałem zespół w tej odsłonie – mianowicie „Where Angels Fear to Tread”. Za to reszta dyskografii została potraktowana w miarę sprawiedliwie. Po dwa kawałki pochodzą z pierwszych trzech płyt, jeden z czwartej, aż cztery pojawiają się z ostatniej, płyty „La Muerta”. Jako że wówczas zespół jeszcze promował to wydawnictwo, można to uznać za zasadne.
Jeśli chodzi o typowe akcenty koncertowe, to może nie uświadczymy tu zabaw z publicznością, są jedynie wspomniane zapowiedzi, oczywiste brawa i aplauz. Myślę, że w przypadku takiej muzyki chyba nikt nie oczekiwał stadionowych patentów. Za to ciekawym akcentem, wartym wspomnienia jest solówka perkusyjna. Ja zatem jestem kontent.

“A Song For The Homeless” jest wydawnictwem zdecydowanie sprezentowanym fanom zespołu. Każdy kogo za serce złapały dźwięki zespołu w przeszłości, z chęcią skonfrontuje je z wersją zagraną „na żywo”. Powiem więcej. Ta płyta tylko zachęciła mnie do wybrania się na koncert zespołu. Cóż, chyba nie tylko ja jestem wygłodniały takich wrażeń. Mimo, że SUBSIGNAL koncertuje głównie w swojej ojczyźnie… po kolejnym przesłuchaniu „Live in Rüsselsheim 2019”, zaczynam myśleć, że to wcale nie tak daleko.

Piotr Spyra

Dodaj komentarz