OME – 2011 – Tomek Beksiński

OME - 2011 - Tomek Beksiński

1. OMNI (Uwertura)
2. Vision Of Death
3. Po deszczu
4. Latająca trumna
5. Children Of Cool
6. Nocny spacer
7. Otwórz drzwi
8. Ucieczka
9. Elektryczny głos
10. Herigerigeri

Rok wydania: 2011
Wydawca: Metal Mind Production


Zima roku 1986. Późny wieczór. Na dworze mróz ściska niemiłosiernie. Nie ma znaczenia. Za chwilę rozpocznie się TA audycja, i w radiowym eterze pojawi się TEN głos. Następuje teleportacja. Żadna burza śnieżna , żaden kataklizm jaki pojawi się teraz, nie ma dostępu. Swoim charakterystycznym głosem redaktor Tomasz Beksiński zapowiada kolejne wydanie „Romantyków muzyki rockowej”, i otoczenie znika kompletne na godzinę. Pojawiają się wyjątkowi muzycy i pojawiają się wyjątkowe słowa. Audycje Tomka są kompletne.

Koniec lat 80-tych to czas, kiedy jeszcze w Polsce nie obowiązują w pełni, zachodnie prawa autorów do ich twórczości, więc radio nadaje całe płyty. Dzięki tej szczelinie w żelaznej kurtynie można na bieżąco śledzić ten muzyczny, światowy raj. Także w audycjach z udziałem Beksińskiego ( we wspomnianej „Romantycy muzyki rockowej” – PR. III oraz „Wieczór płytowy” – PR. II) prezentowane są całe albumy wybranych przez niego wykonawców. Po latach przyzna jednak, że ta formuła nie do końca mu odpowiadała, bo kiedy trwało odtwarzanie muzyki, strasznie się w studiu nudził. Dlatego kiedy w na początku lat dziewięćdziesiątych rozpoczął prowadzenie w Trójce audycji „Trójka pod księżycem” stworzył w niej słowno muzyczny spektakl, przykuwając do odbiorników setki, tysiące radiosłuchaczy. Nazywał siebie wampirem i podobnie jak to stworzenie rodem nie z tej ziemi , wysyłał swoim słuchaczom poprzez eter delikatne ukąszenia, zamieniając ich w wiernych i oddanych sprzymierzeńców. Osiem lat później od nadania pierwszej audycji z księżycem w tytule, dokładnie w wigilię Bożego Narodzenia 1999 roku do wszystkich fanów jego krypty dotarła smutna wiadomość, że Tomek postawił sam sobie wbić w serce osikowy kołek. Odszedł.

Tomasz Beksiński był także autorem tekstów piosenek, napisał kilka dla Closterkeller. Jak się okazało nie były to jedyne teksty jakie popełnił Tomek w swoim życiu. Wcześniej, jeszcze w latach osiemdziesiątych zapoznał się z grupą OMNI. Przychodził na próby zespołu i bardzo przypadły mu do gustu ich elektroniczno-gotyckie brzmienie, zawiązała się między nimi współpraca. Jednak z powodu braku wydawcy piosenki wówczas nie doczekały się publikacji. Ponad dwadzieścia lat przeleżały w archiwach zespołu. Po latach panowie Marceli Latoszek i Rafał Błażejewski czyli dwie trzecie tria OMNI postanowili do tych utworów powrócić i zapraszając do udziału Macieja Januszko (lidera zespołu Mech) powołali projekt OME, a ten zaowocował wydawnictwem „Tomek Beksiński”. Według zapewnień zespołu piosenki od czasu powstania wiele się nie zmieniły : „Starałem się, aby nie zmieniły się wcale. Jednak instrumenty, na których grałem w latach 80-tych znacznie różnią się od współczesnych, stąd brzmienie może być trochę inne. Natomiast w kwestii budowy i aranżu, wszystko zostało odtworzone jak w oryginałach”– deklarował w rozmowie z Rock Area – Rafał Błażejewski (cały wywiad tutaj ). Rzeczywiście zawartość płyty w większości oparta na elektronicznych rytmach, zgodna jest z tym co grano ponad dwie dekady wcześniej ale zrazem brzmi nowocześnie. Nie wszystkie jednak utwory są utrzymane w tym samym klimacie. Zdecydowanie gitarowy, świetny „Uciekam uciekam” z gościnnym udziałem Wojciecha Waglewskiego, czy „Latająca trumna” z kapitalnymi orientalnymi dźwiękami, odstają na tle pozostałych utworów, powodując że płyta nie jest spójna. Najlepsza piosenka w zestawie to „Po deszczu”, w której doskonale i trafnie udało się muzycznie uchwycić niezwykły smutek, jaki zawarty jest w słowach. Nie zawsze jest to takie oczywiste. Wokalnie w tym utworze udziela się kolejny gość, Anja Orthodox prywatnie wielka przyjaciółka Tomka.

Elektroniczne brzmienia i smutne, depresyjne teksty na kilkadziesiąt minut przenoszą nas w czasie, bo w przeważającej większości takie klimaty panowały w audycjach Tomka Beksińskiego przed laty. Dla wszystkich ukąszonych przez wampira radiowego eteru, są jak zapach świeżej krwi. Pozostali bez obawy mogą nadstawiać szyję….

7/10

Witold Żogała

1 thought on “OME – 2011 – Tomek Beksiński

Dodaj komentarz