1. 1978
2. Krwawy Pontyfikat
3. Rytuały Czarnego Ognia
4. Wnieborżnięcie Maryi Panny
5. Pieśń Świętokradców
6. Lochy Watykanu
7. Wdowa po Rzeźniku
8. Almanach Opętanych
9. Oddech Potępieńca
Rok wydania: 2023
Wydawca: Ossuary Records
Wydoroślał i dojrzał nam OKRÜTNIK. Wystarczy spojrzeć na okładki debiutu („Legion Antychrysta” z roku 2022) oraz płyty numer dwa, czyli krążka o tytule „Krwawy Pontyfikat”. Nowe logo, bliższe klimatom kapel black metalowych, w porównaniu z poprzednim, wypada o niebo lepiej. Również sam obrazek na froncie może się spodobać fanom diabelskiej sztuki. Spora ilość detali i klimat rodem z horrorów o antychryście w Watykanie robią wrażenie. Do tego, a raczej przede wszystkim, muzyka, która jest zdecydowanie bardziej dopracowana.
Najbardziej zauważalna zmiana? Wokal. W zespole doszło do zmiany za mikrofonem, a nowy gardłowy Marcin „Werwolf” Kulik to rasowy death metalowy growler. Niestety „śpiewa” mniej wyraźnie od poprzednika, przez co bez książeczki trudniej wyłapać teksty, a te są hołdem złożonym diabelskim lirykom grupy KAT i nieodżałowanego Romana Kostrzewskiego. Zbliżona metaforyka i ogólny klimat przywodzą na myśl albumy pokroju „666” czy „Oddech Wymarłych Światów”.
W przeciwieństwie do debiutu nie ma tu ballady – co jest dużym plusem, gdyż nie była ona szczególną ozdobą poprzedniej płyty. Dominują agresywne i szybkie utwory z wściekłym growlem i pędzącymi perkusją i gitarami. „Wnieborżnięcie Maryi Panny” zwraca uwagę ciekawym riffem przewodnim a w „Lochy Watykanu” pojawiają się. w otwarciu. akustyczne gitary a nieco później klimatyczne zwolnienie. Ciarki wywołują opętańcze kobiece krzyki w „Wdowa po Rzeźniku” a „Oddech Potępieńca” jest wręcz majestatyczny, choć i w nim zakończenie to dołożenie do pieca.
„Krwawy Pontyfikat” to kawał muzy utrzymanej w klimatach heavy/speed/black metalu. Muzyka jest surowa i niezwykle energetyczna, aż strach pomyśleć co się musi dziać na koncertach!
7/10
Piotr Michalski