1. Play The Game
2. Dragon Attack
3. Another One Bites The Dust
4. Need Your Loving Tonight
5. Crazy Little Thing Called Love
6. Rock It (prime jive)
7. Don’t Try Suicide
8. Sail Away Sweet Sister
9. Coming Soon
10. Save Me
Rok wydania: 1980
Wydawca: EMI
https://www.facebook.com/Queen/
THE GAME, to płyta która na stałe odcisnęła swe piętno na obliczu zespołu.
Kontrowersje wśród fanów wzbudził fakt, iż po raz pierwszy w historii
„KRÓLOWA” użyła do nagrań syntezatorów. Aż dziw bierze, ze dopiero przy
ósmym albumie studyjnym zespół zdecydował się na użycie elektroniki, a
wcześniej jej braki nadrabiał wokalami wszystkich muzyków grupy.
Syntezatory słychać już od samego początku pierwszego utworu, choć nie
tylko elektronika zmieniła oblicze zespołu na tym albumie. Drugim
składnikiem był rytmiczny bas, słyszalny przede wszystkim w kompozycji
Johna Deacona – „Another One Bites The Dust”. Oczywiście zespól
nawiązywał na tej płycie także do poprzednich dokonań, więc starzy fani
mogli nadal cieszyć się starym QUEEN.
Album przyniósł i pozostawił po sobie kilka hitów, które po dziś dzień (
a minęło niemalże 30 lat !!! ) można usłyszeć w stacjach radiowych,
bądź odnaleźć na składankach zespołu. Poza wspomnianym wcześniej
„Another…”, będą to jeszcze bez wątpienia: „Crazy Little Thing Called
Love”, „Save Me”, „Play The Game”,oraz może w nieco mniejszym stopniu:
„Dragon Attack” i „Rock It”. Wiele z tych utworów na stałe zagościło w
menu koncertowym zespołu. Już nie raz się spotkałem z tym, że na płytach
QUEEN znajdowały się utwory niedoceniane i z niewyjaśnionych powodów
pomijane, a takim właśnie utworem jest przepiękna ballada „Sail Away
Sweet Sister” kompozycji Briana Maya w której sam zaśpiewał, a koledzy z
zespołu użyczyli swych głosów w chórku i refrenie.
Znawcy QUEEN zapewne rozpoznają w niej styl w jakim Brian May komponował utwory zarówno dla zespołu jak i na swoje solowe płyty.
Sam nie wiem jak oceniać tę płytę po dwudziestu ośmiu latach od jej
wydania, ale ostatni jej utwór ukazuje cały geniusz zespołu, którego
fanem pozostanę zapewne na zawsze. „Save Me” zawiera wszystko do czego
przyzwyczaiła „KRÓLOWA” przez kilka lat, a przez następnych kilkanaście
tylko utwierdzała w przekonaniu, że mamy do czynienia z absolutnie
genialną muzyką czterech wielkich geniuszy muzyki rockowej XX-go wieku.
9/10
Michał Walczak