PALLAS – 2011 – XXV

Pallas - 2011 - XXV

1. Falling Down 7:29
2. Crash And Burn 5:28
3. Something In The Deep 6:50
4. Monster 6:21
5. The Alien Messiah 6:49
6. XXV – Pt. 1: Twentyfive Good Honest Men 6:08
7. Young God 5:17
8. Sacrifice 4:21
9. Blackwood 2:02
10. Violet Sky 5:07
11. XXV – Pt. 2: The Unmakers Awake 6:02

Rok wydania: 2011
Wydawca: Music Theories Recordings
http://www.myspace.com/pallasofficial


Gdy zespół opuszcza wokalista to jest to dla tej formacji nie lada wyzwanie, gdy wokalista jest dodatkowo postacią charyzmatyczną to „przetrwanie” zaczyna to być nie lada sztuką. Popatrzmy na historię Iron Maiden czy Judas Priest – tam zakończyło się powrotami, Marillion wciąż trwa, choć wiele osób marzy o tym niegdysiejszym liderze. Pallas, choć na pewno nie w takim wymiarze rozgłosu jak wymienione nazwy, zafundował niedawno swoim fanom dokładnie to samo. Alan Reed, postać niezwykle charakterystyczna, pełna ekspresji i o głosie odwrotnie proporcjonalnym do swej niewielkiej postury rozstał się z kolegami… Jego miejsce zajął niejaki Paul Mackie znany głównie z… wokalnego udzielania się w serii gier komputerowych Grand Theft Auto…

W nowym składzie Pallas postanowił nagrać sequel jednego ze swych najbardziej znanych wydawnictw, płyty „Sentinel”. Jak wyszło?? Nie najgorzej, ale mogło być lepiej. Od pierwszego do ostatniego dźwięku słuchacz zastanawia się „a jak by to zaśpiewał Reed?”. Paul nie jest z złym wokalistą, ale w porównaniu do Alana jest… zupełnie inny. Inna barwa, inna ekspresja, nie ma tego specyficznego wibrato…

„XXV” to bardzo poprawna i przyjemna płyta. Chwilami ocierająca się niemal o prog metal (głównie za sprawą mocnych partii gitar), z drugiej strony mroczna i hipnotyzująca. Najlepsze pozycje? Tu nie mam żadnych wątpliwości. Numer jeden to bez cienia wątpliwości „XXV – Pt. 1: Twentyfive Good Honest Men”. Utwór ten po podniosłym klawiszowym wstępie porywa swa melodią a nad wszystkim unosi się charakterystyczne brzmienie łkającej gitary. Jest bardzo ciężko i patetycznie. Ten utwór jest jak walec, który powoli rozjeżdża na miazgę słuchacza. Numer dwa to ósmy w kolejności „Sacrifice” z iście hard rockowym riffem i feelingiem. Do tego bardzo udana melodia i gdyby tylko ktoś dał tej kompozycji szanse to mógłby być hit (Paul wypada tu wyśmienicie, ukazując pełną skalę swojego głosu).

Pozostałe kompozycje to udane, acz niekoniecznie wybitne dzieła. Pallas nagrał płytę, której na pewno nie musi się wstydzić. Ja kupuję ją w ciemno i czekam na kolejne wydawnictwo.

6,5/10

Piotr Michalski

Dodaj komentarz