NONAMEN – 2018 – Interior’s Weather

NONAMEN - 2018 - Interior's Weather

01. The Rain
02. The Silence Before
03. The Storm (Ab Ira)
04. The Eye Of The Storm
05. The Silence After
06. The Fog
07. D.E.W.

Rok wydania: 2018
Wydanie własne
https://www.facebook.com/nonamenband/


Zacznę prosto z mostu – „Interior’s Weather” nowy krążek krakowskiego NONAMEN nie jest płytą dla każdego. Zespół balansując gdzieś na pograniczu ekstremy znalazł swoją niszę co oznacza, ze muzyka przez nich serwowana jest niełatwa w odbiorze i raczej bez szans na spektakularny sukces.

Wydawnictwo rozpoczynają dźwięki padającego deszczu (nomen omen pierwszy utwór to „The Rain”) wprowadzając słuchacza w stosunkowo spokojną kompozycję, w której prym wiodą czysty kobiecy wokal, akustyczna gitara i skrzypce. Zdecydowanie intensywniej robi się kolejnych dwóch utworach czyli „The Silence Before” oraz „The Storm (Ab Ira)”. Wokale robią się agresywne, żeby nie powiedzieć wściekle diabelskie i muszę przyznać, ze Edyta Szkołut, bo to ona odpowiada za warstwę wokalną, potrafi krzyknąć. Pod względem muzycznym mamy tu nieco wampirycznych klimatów Cradle of Filth ale i dostojności My Dying Bride (partie skrzypiec). „The Eye Of The Storm” to taki troche miks spokoju, klimatu i agresji. Dla odmiany “The Silence After” możemy nazwać nieco podniosłym wprowadzeniem do najdłuższego na płycie, trwającego ponad 10 minut, „The Fog”. To utwór, do którego mam pewne zastrzeżenia, w swojej swego rodzaju transowości chwilami robi się nieco monotonny. Ma swój ciężar, całe spektrum wokalnych interpretacji, ale nieco brakuje tu bardziej radykalnych kroków i większej ilości muzycznych „zakrętów”. Krążek zamyka spokojny „D.E.W.”, w którym znów królują akustyczna gitara i skrzypce. Ten utwór to taka niemal ballada bo pod koniec zespół nieco podkręca tempo i „potencjometr”.

„Interior’s Weather” to solidny album, może i nie rzucił mną na kolana, ale pomysły serwowane przez NONAMEN mogą się podobać. Płyta jest elegancko wydana i nieźle brzmi, ale na kolejnym krążku panie i panowie z zespołu muszą spróbować zwerbować perkusistę…. Automat to jednak tylko bezduszna maszyna….

7/10

Piotr Michalski

Dodaj komentarz