1. Wydłużam Cień Boga Ciemności
2. Mojej Bolesnej śnię Dobrą Śmierć
3. Niebo po burzy, oczy ranione piorunem
4. Wiatr Głupców
5. Boga znienawidź, a zaznasz świętości
6. Poranek przywitał nas skomleniem
7. Przemocą wepchnięci w istnienie
8. Nic
Rok wydania: 2018
Wydawca: Pagan Records
https://pl-pl.facebook.com/narrenwind
NARRENWIND to projekt, za którego powstanie odpowiadają Klimorh (Non
Opus Dei) oraz Aevil (Sauron). Za sprawą Pagan Records, pod koniec roku
2018, do sprzedaży trafił debiutancki album projektu, krążek o
enigmatycznym tytule „Mojej Bolesnej śnię Dobrą Śmierć” i trzeba
przyznać, że to kawał solidnego grania.
Muzyka, którą słyszymy to surowy i utrzymany w raczej średnich tempach
black metal. Obraz mroku dopełniają ciekawe i niebanalne liryki a zespół
wplótł w nie fragmenty poezji Rafała Wojaczka, Kazimierza Ratonia czy
Tadeusza Micińskiego.
Kolejne utwory układają się w jeden, dobrze przemyślany muzyczny
koncept, słychać, że obaj panowie do nowicjuszy nie należą i zarówno
grac jak i komponować potrafią. Gdzieś tam pobrzmiewają echa wczesnego
Bathory, w innym miejscu odrobina chłodu norweskiego black metalu z
kolei „Niebo po burzy, oczy ranione piorunem” mogłoby spokojnie znaleźć
się na którymś z wydawnictw Furii. Niezaprzeczalnym atrybutem
wydawnictwa są wokalizy Klimorha – wściekłe, pełne jadu i emocji a
jednocześnie dość wyraźne i zrozumiałe. Znakomite są też partie basu,
który nie jest jedynie wypełniaczem, ale wyraźnie słyszalnym
instrumentem, który ma tu wiele do powiedzenia.
„Mojej Bolesnej śnię Dobrą Śmierć” nie jest płytą łatwą w odbiorze, nie
ma tu klawiszowych pasaży i wpadających w ucho melodii. Utwory rozwijają
się w nietypowy sposób by za chwilę ogarnąć słuchacza swym hipnotyczną
aurą. Miarowe riffowanie i solidna, rytmika budują klimat i przykuwają
uwagę a pod płaszczykiem pewnej monotonni za każdym kolejnym odsłuchem
płyta odkrywa nowe tajemnice…
Na koniec pozwolę sobie napisać kilka słów o oprawie graficznej, bo jest
ona kolejnym elementem zasługującym na uznanie. Przyznam, ze to okładka
była jednym z elementów, które skusiły mnie do sięgnięcia po to
wydawnictwo. Wzorowana na kształt ryciny oddaje ducha muzyki, a dodam
jedynie, że po wyjęciu z pudełka krążka CD oczom ukazuje się kolejny
obrazek utrzymany w podobnym duchu!
8,5/10
Piotr Michalski