1. Delusion Rain (10:04)
2. If You See Her (6:11)
3. The Last Glass of Wine (6:47)
4. The Willow Tree (19:30)
5. Wall Street King (6:39)
6. A Song for You (12:35)
Rok wydania: 2015
Wydawca: Unicorn
http://www.therealmystery.com/
Trzy lata czekaliśmy na wydanie kolejnej, szóstej studyjnej płyty
kanadyjskich neo progresywnych wyjadaczy z Mystery, na czele których
stoi Michel St-Père – gitarzysta, mózg całego przedsięwzięcia, a zarazem
szef wytwórni Unicorn Records, nakładem której ukazują się płyty
zespołu. W między czasie uczestniczył on w formowaniu innej
progresywnej grupy Huis, nagrywając z nią w ubiegłym roku album „Despite
Guardian Angels”.
Po wydaniu w 2012 roku poprzedniej płyty – „The World is a Game”, w
obozie Mystery zaszły pewne zamiany. Z okładkowej karuzeli (grafika
naszego rodaka) „wysiadł” perkusista Nick D’Virgilio i co chyba bardziej
bolesne, wokalista Benoît David. Raczej ciężko znaleźć następcę
człowieka obdarzonego takim głosem. Na szczęście, nie pierwszy już raz,
ta sztuka im się udała. Nową twarzą i głosem (trzecim w historii
zespołu) został Jean Pageau. Jego warunki wokalne nie odbiegają w żadnym
stopniu, od dwóch poprzednich wokalistów i idealnie wpisują się w
muzykę. Nową płytę ponownie uświetnił projekt naszego fotografa Leszka
Bujnowskiego. Jego grafika również idealnie wpisuje się w muzyczny
klimat albumu.
Sama muzyka nie straciła swoich walorów. To nadal ten niezwykle
żarliwy, soczysty rock progresywny, jaki prezentowali na poprzednich
wydawnictwach. Od pierwszego tytułowego „Delusion Rain”, po pięć
kolejnych kompozycji, muzycy serwują nam to co w tym gatunku najlepsze:
podparta świetnym wokalem, bogata muzyka, z mnogością ciepłych,
żarliwych solówek i klawiszowych przestrzeni. W kwestii długości
kompozycji są tutaj te krótsze, 6-cio minutowe („If You See Her”, „The
Last Glass of Wine”, „Wall Street King”), jak i te bardziej
rozbudowane, ok. 10-cio minutowe („Delusion Rain”, „A Song for You”) i
ta najdłuższa, 20-to minutowa („The Willow Tree”). Trudno wyróżnić
którąś z nich, każda broni się na swój sposób. Moim ulubionym fragmentem
jest natomiast właśnie ten najdłuższy, przebogaty „The Willow Tree”.
Ogromne wrażenie robi również kompozycja zamykająca ten album – „A Song
for You”, z wyjątkowej urody solówkami Michela St-Père.
Ostatnio nader często, w czytanych przeze mnie recenzjach napotykam się
ze stwierdzeniem, że dany zespół swoją nową muzyką „prochu nie odkrywa”.
Czemu więc nie użyć tego sloganu w stosunku do nowej płyty
Kanadyjczyków? Oni również „prochu nie odkrywają”, ale doskonale wiedzą
do czego ten wynalazek służy i potrafią zrobić z niego użytek. Płytą
„Delusion Rain” nie „ranili mnie” tak, jak uczynili to (ciągle moją
ulubioną) „One Among The Living”, ale skutecznie trafili tam gdzie
trafić powinni.
8,5/10
Marek Toma