1. Reborn
2. Disruptive
3. Can’t Go Back
4. Blank Pages
5. The Cure
6. Storytelling
Rok wydania: 2018
Wydawca: Dooweet
https://www.facebook.com/wearemysecretsafe/
W ciekawych rejonach porusza się formacja MY SECRET SAFE. Ich nowy
minialbum zadowoli bowiem przede wszystkim sympatyków nowoczesnego
grania, ale paleta klimatów w po jakich się prześlizgują jest iście
imponująca. Poczynając od wstępniaka który czerpie inspiracje zarówno z
ambientowych jak i post rockowych wzorców, przez różnorakie odmiany
metalcore’u po elektroniczne patenty. Najkrócej mówiąc przyrównałbym ich
do hybrydy LINKIN PARK i dowolnego metalcore’owego wzorca (dość blisko
nowego BULLET FOR MY VALENTINE). Wyłapiemy tu również nieco hard-corowo
wykończonych wokaliz, które oprócz growli i przesterowanego głosu dodają
całości bardzo amerykańskiego szlifu. Czysty głos kojarzyć się może
natomiast z nowoczesnym punkrockiem. W tle wyłapać można też okazyjnie
orkiestracje. Chóralnie wykrzyczane frazy dodają zaś koncertowego
potencjału.
Ale najciekawsze jest w tym wszystkim że taka mikstura działa. Uderza
ścianą bodźców i pozostawia zadowolenie w głowie słuchacza. Być może
produkcja krążka jest tu kluczem do sukcesu. Wszystko jest naprawdę na
światowym poziomie. Brzmienie, dynamika. Brud jest tam gdzie trzeba, bas
potrafi spowodować gęsią skórkę. Gitara solowa jest mega soczysta i
sypie melodiami aż miło.
„Storytelling” to płytka, która wsiąknie w ciebie jak w gąbkę, nawet
jeśli tego nie przeanalizujesz w głowie, będziesz zadowolony że dałeś
jej szansę. Oczywiście jeśli tylko nowoczesna i odważna muzyka jest
twoim konikiem.
Czekam na długograja. Bez kurtuazji. Taka muzyka wypełniająca krążek po brzegi nie jest w stanie się znudzić.
Piotr Spyra