1. Hypnotise (6:58)
2. Day To Day / Your World (8:41)
3. Answer You (6:42)
4. Yours Again (24:53)
– a. To Be Yours Again
– b. Someone Near Here
– c. Life Becomes A Picture
– d. Now Is Never
– e. Moonlight
– f. Final Beginning
Rok wydania: 2008
Wydawca: Crooked Cat Muzic / Musea Records
http://www.myspace.com/multifuse
Pierwsze dźwięki klawiszy w utworze „Hypnotise”, i od razu skojarzenie
muzyczne. Podobne brzmienie klawiszy usłyszeć można u Manfreda Manna
(Manfred Mann’s Earth Band) chociażby na płycie „The Roating Silence”.
Następnie „wjeżdża” sekcja rytmiczna (pulsacje basu całkiem
sympatyczne), i wreszcie słyszymy wokal Cherie Emmitt. Mam ostatnio
szczęście do recenzowania płyt, w których istotny „głos” należy do
kobiet, ale jeżeli mają tak przyjemne głosy, to nie mam nic przeciwko
temu :).
Za wszelkie przesympatyczne brzmienia instrumentów jak i cała muzykę
odpowiedzialny jest w Multifuse głownie jeden pan, multiinstrumentalista
Peter Fallowel (drums, percussions, guitar, keybords), no prawie za
wszystkie, za wyjątkiem basu na którym świetnie poczyna sobie Tom Allen.
Jeżeli chodzi o kwestie wokalne, ale nie tylko, również pewne podejście
do muzyki w ogóle, muzycy z Multifuse powinni podać sobie rękę swoim
niemieckim kolegom z Seven Steps to The Green Door, której płytę „Steps
in 2 my World” miałem przyjemność recenzować.
W muzyce Multifuse słychać również pewne wpływy Countenbery (gdzieś pomiędzy Caravanem a wczesnymi płytami grupy Camel).
Mimo rozbudowanych kompozycji, w których ukrytych jest wiele
niebanalnych wątków muzycznych, płyta jest dosyć chwytliwa, jest to
jednak taka chwytliwość jaką posiada chociażby twórczość The Allan
Parsons Project.
Ostatnia z kompozycji „Yours Again” jest najbardziej rozbudowana, składa się aż z 6-ciu części, trwających w sumie aż 25 minut.
„Journey To The Nesting Place” wydana w 2008 roku przez Crooked Cat
Music (www.crookedcatmusic.com), to z pewnością pozycja godna uwagi,
Peter Fallowel poświecił na jej tworzenie aż 15 lat życia! Przydało by
się aby zwróciła uwagę jakiejś większej „stajni muzycznej”, która
mogłaby wziąć grupę Multifuse pod swoje skrzydła, dzięki temu cieszyłaby
uszy znacznie szerszego gremium.
8/10
Marek Toma