1. Odkąd
2. Tak jak dziś
3. Queen For A Day
4. Nic się nie stało
5. Biały walc
6. A Place
7. Bliżej
8. Between The Lines
9. Idą święta
Wydawca: Universal
Rok wydania: 2014
http://www.muchy.net
Neurotyczna gitara i mocne uderzenia w bębny, wyśmienicie utwór „Odkąd”
wprowadza w nową płytę Much, bo jest dla grupy nieoczywisty. Zresztą
cały album „Karma market” to jakby całkiem inna bajka w ich dyskografii.
I bardzo dobrze. Do tej pory rockowy werw z popowym obliczem elegancko
podany na trzech poprzednich wydawnictwach nie stwarzał dla zespołu
przestrzeni do wysokich lotów. W nowej odsłonie zamieniony został na
alternatywne kombinacje i to najwyższej próby. Rockowe brzmienia
odstawione na bok na rzecz elektronicznej zabawy w „Tak jak dziś”
świadczą o tym że „Dokąd” nie jest absolutnym wyznacznikiem dla całości i
spodziewać się można urozmaicenia tak ważnego dla wyeliminowania nudy.
I tak jest w istocie.
Postanowili tym razem zaśpiewać kilka utworów w języku angielskim i
można by mieć im to za złe, bo teksty to mocna strona Much, gdyby nie
fakt że piosenki „Queen For A Day”’, „A Place” i „Between The Lines” są
po prostu świetne. W tej ostatniej bezapelacyjnie w tle przemyka
gdzieś Jim Morrison, zaś pierwsza cudownie płynie, delikatnie
zagłuszając zewnętrzny świat. Jeżeli już pojawiają się skojarzenia to w
takim razie trzeba by jeszcze wspomnieć o „Nic się nie stało” mającego
wiele wspólnego z twórczością Wojciecha Waglewskiego sprzed okresu
kiedy został muzykiem-wojownikiem. I jeszcze „Bliżej” któremu blisko do
elektro-rockowego popu uprawianego przez niezły brytyjski Kasabian.
„Karma market” intrygująco się zaczyna i równo intrygująco się kończy.
„Idą święta” wprowadza na pożegnanie odrobinę nostalgicznego nastroju.
Raczej snuje się smutno, a przetworzony wokal dodaje mu wystarczającą
dawkę nierealności by po raz kolejny stwierdzić ze nowa muzyka Much
jest bardzo interesująca. I potem żałować że to ostatni utwór i koniec
kropka.
„Karma market” jest płytą z jednej strony skromną, bo muzycznie została
potraktowana w sposób minimalistyczny, z drugiej strony całkiem bogatą w
pomysły, które decydują o wyjątkowości poszczególnych piosenek.
Całości słucha się w wielką przyjemnością . Zatem nowy album Much
dopisuję do ulubionych roku 2014.
9/10
Witold Żogała