MOTORFIRE – 2014 – Rising Fire

01. Rising Fire
02. Burnout (Tire on Fire)
03. Metropolis of Dreams
04. The Pride
05. Ghost Rider
06. Claws’n’Fangs
07. Miss You
08. Night Version
09. Demoni
10. Motorfire
11. Feel Your Burning Heart

Rok wydania: 2014
Wydawca: Metal Tank Records
https://www.facebook.com/Motorfire


Jest taki trend, że młode zespoły chcą brzmieć archaicznie… Że się tak wyrażę – vintage. Wzorują się wówczas na produkcjach z przełomu lat 70-tych i 80-tych. Tendencja jest na tyle zauważalna że czasem efekt jest drażniący. W pogoni za brzmieniem swoich idoli bywa że zespoły popadają w przesadę.

Wydawało mi się, że podobnego błędu nie ustrzegli się Słoweńcy z Motorfire. Z biegiem czasu jednak nie sposób odmówić ich płycie „Rising fire” pewnego uroku.
Kompozycje zawarte na albumie są dość fajnie budowane. Nie ma podskórnego przeświadczenia o braku doświadczenia muzyków. Co w konfrontacji z charakterystycznym brzmieniem mogłoby dać efekt płyty demo. Nic z tych rzeczy. Pomimo, że akcent wokalisty w kilku momentach zdradza pochodzenie, a utwór w języku ojczystym traktuję raczej jako ciekawostkę, płyty słucha mi się bardzo dobrze i ze sporą dawką przyjemności. Chłopaki dają do pieca ze aż miło.
Potrafią na kanwie klasycznego brzmienia wykrzesać sporo energii i melodii które są dla słuchacza sporą dozą rozrywki. A stylistycznie obracają się w klimatach wczesnego heavy, czy też przełomu hard rocka i metalu. Nie brakuje klangującego basu, wokalnych górek, rytmicznych galopad, ale i chórków w refrenach. Niby nic nowego, bo wiele młodych grup zapędziło się ostatnio w te rejony, ale muzyki Motorfire słucha się po prostu z uśmiechem na ustach i z rytmicznym przytupywaniem.

„Rising fire” to jedna z tych płyt która na pewno trafi do starych wyjadaczy. Do fanów którzy mają sentyment do klasycznych metalowych płyt. Skojarzeń nie będę wymieniał bo każdy wyłapie kilka sam. A faktem jest, ze Motorfire omija cytaty patentów, a nawet sugestie brzmieniowe do konkretnych kapel szerokim łukiem. Skłania się raczej do gatunku niż konkretnego wykonawcy.
Słoweńcy nagrali fajny album. Jestem ciekaw jednak jak odbierałbym te kompozycje z nowoczesną produkcją. Nie, nie marudzę… Tak sobie gdybam…

7,5/10

Piotr Spyra

Dodaj komentarz