1. Pride
2. Lust
3. Wrath
4. Gluttony
5. Sloth
6. Greed
7. Envy
Rok wydania: 2020
Wydawca: Lynx Music
https://www.facebook.com/millenium.progrock
Millenium nie pozwala o sobie zapomnieć. Tym razem niezmordowany Ryszard Kramarski wraz z załogą zaproponował słuchaczom muzyczną interpretację siedmiu grzechów głównych ubraną w album zatytułowany „The Sin”.
Od pierwszego kontaktu z wydawnictwem uwagę zwraca okładka, która, co by nie mówić, jest dość odległa od tego co zespół proponował do tej pory. Jej autorem jest Marek Szczesny, obraz nosi tytuł „7 Sins” i jest to dość odważna karykatura przedstawiająca tytułowe grzechy główne.
Muzycznie to kolejny niezwykle solidny i dopracowany krążek wychodzący spod palców zespołu. Utworów słucha się znakomicie a co mnie niezmiernie cieszy – znów nie ma saksofonu. Nie żebym był przeciwnikiem tego instrumentu, ale właśnie takie klasyczne gitarowo-klawiszowe Millenium lubię najbardziej!
Przez wiele dni krążek regularnie kręcił się w moim odtwarzaczu, a ja zbierałem myśli. Co tu napisać? Czy ktoś n-ty raz uwierzy, że Millenium znów nagrało kapitalną płytę? Że zespół ponownie stanął na wysokości zadania i „The Sin” słucha się po prostu z wielką przyjemnością? Że wszystko jest na miejscu, że brzmienie jest rewelacyjne, że Łukasz Gall nagrał fantastyczne wokale, Piotr Płonka niesamowite partie gitary, sekcja rytmiczna nadała wszystkiemu odpowiedniej motoryki a Ryszard Kramarski znów pokazał, że potrafi tworzyć klawiszowe dźwiękowe pejzaże? Czy ktoś w to uwierzy? Kurczę, nie wiem, ale tak właśnie jest… jak oni to robią? Przy tej regularności już dawno powinni się artystycznie wypalić… a tu nie ma miejsca dla tego zjawiska!
„The Sin” to siedem utworów, które muszą pokochać fani Millenium i generalnie, fani neoprogresywnego rocka. Nie wskaże tu żadnego faworyta, płyta broni się jako całość i zobaczycie, za jakiś czas będzie wymieniana jako jeden z najlepszych albumów w dyskografii zespołu!
9,5/10
Piotr Michalski