MEMENTO WALTZ – 2013 – Division by Zero

Memento Waltz - 2013 - Division by Zero

1. Omicron
2. Opus Alchemicum
3. Europa (Jupiter II)
4. Achilles’ Paradox
5. Mechdreamer
6. A New Beginning
7. Emphasize

Rok wydania: 2013
Wydawca: –
http://www.mementowaltz.com/


Memento Waltz nie serwuje muzyki łatwej i przyjemnej. Raczej wymagają nieco uwagi od swojego odbiorcy, ale za to tym, którzy są w stanie przyswoić tę porcję niebanalnych dźwięków włoska grupa zafunduje porcję wrażeń z najwyższej półki.

Aby wprowadzić was w świat zakręconych dźwięków Memento Waltz przytoczę kilka skojarzeń, aby wyjaśnić wam czym to się je. Przy czym zaznaczam, że konglomerat dźwięków dostarczony przez kwartet jest na tyle twórczością własną i niewtórną, że mimo iż za chwilę sypnę nazwami jak z rękawa, nie można o płycie „Division by Zero” (brzmi znajomo?) powiedzieć, że jest odtwórcza. Raczej może fanów poniższych formacji chciałbym zainteresować nowym produktem zespołu!
Wprawne ucho, a czasem ktoś czepialski wyłapie tu Kreator, wczesny Fates Warning, Death i Ark.
Niektóre momenty psychodeliczne są na tyle niepokojące, że przywodzą na myśl odwołanie, które zawarto już w nazwie zespołu – mianowicie do Psychotic Waltz (czy w dalszej kolejności do klimatu imć Diamonda).
W pewnym stopniu prowadzenie gitar i ich samodzielność przywodzi mi na myśl to co wyprawiał Tore Ostby. W takim odbiorze muzyki zespołu pomaga jazzowa, surowa sekcja, gdzie bas jest równie charakterystycznym elementem, a poczyna sobie znacznie śmielej niż na typowym albumie nawet progmetalowym.
Zespół intryguje, ani na chwilę nie zwalnia, podaje tak intensywną dawkę, wrażeń, że warto przygotować się do niej psychicznie…

Memento Waltz nagrał płytę w konwencji której mi brakowało. Inaczej… Sama próba mierzenia się z tego typu stylistyką nie jest tak niezwykła dla kogoś kto śledzi rynek, jednak Włosi są jedna z nielicznych grup, którzy nagrali rewelacyjny materiał w tej konwencji. Nieprawdopodobnie wręcz zakręcony, ale też w pewien sposób chwytliwy. Oczywiście dla przeciętnego odbiorcy rocka czy metalu ten materiał może być niestrawny, ale fani progresywnego metalu znajdą tu wiele dla siebie. Stęsknieni za jazz-metalem odnajdą tu, to czego szukali.

Zespół skomponował na nowy album 7 dłuższych kompozycji, jednak są tak intensywne i złożone, że nie dłużą się ani przez chwilę. Świetna płyta, a mam nadzieję, że kolejna będzie jeszcze lepsza…

9/10

Piotr Spyra

Dodaj komentarz