MASCHINE- 2016 – Naturalis

MASCHINE - Naturalis

1. Resistance (11:52)
2. Night And Day (5:08)
3. Make Believe (7:10)
4. Hidden In Plain Sight (7:01)
5. A New Reality (8:45)
6. Megacyma (11:46)

Rok wydania: 2016
Wydawca: InsideOut
http://www.maschineuk.com/


Trzy lata minęły od ukazania się debiutanckiej płyty, obiecującej, brytyjskiej prog metalowej formacji Maschine. Płyta miała wiele pochlebnych recenzji, również u nas. Co się zmieniło od tamtej pory, w obozie Brytyjczyków? Nastąpiła jedna, ale myślę dosyć istotna zmiana. Za instrumentami klawiszowymi zasiadła w miejsce Georgi Lewis inna pani – Marie-Eve de Gaultier. Jak ta zimna wpłynęła na samą muzykę?

Żadnej rewolucji brzmieniowej i stylistycznej tutaj nie ma. Jednak różnice są wyczuwalne. Nowej keybordzistce powierzono nieco więcej partii wokalnych. Więcej jest tutaj również wokali mieszanych (duet Luke Machin – Marie-Eve de Gaultier). Jako całość „Naturalis”, jest zdecydowanie łagodniejsza od swej poprzedniczki. O ile pierwsza płyta posiadała więcej motywów dijentowych, tutaj dostajemy więcej elementów fusion. Nie jest to jednak takie duszne i klaustrofobiczne fusion, jak w przypadku chociażby Planet X. W wykonaniu Mashine, jest wyjątkowo zwiewne i przestrzenne.

Naturalis jest składającym się z 6 kompozycji konceptem, który zrodził sie w głowie lidera zespołu – Luke Machina, dotyczącym katastrof naturalnych. Jego zainteresowania tą tematyką, zaczęły się od japońskiego tsunami w 2011 roku. Spowodowana trzęsieniem fala uszkodziła elektrownię atomową w Fukushimie, powodując najdroższą katastrofę naturalną w historii. Wydarzenie to miało daleko idące skutki, dla wielu ludzi.

Pochodzącej z Brighton Mashine, muzycznie chyba najbliżej, do ich rodaków, Londyńczyków z formacji Haken. Tak więc „Nowa Fala Brytyjskiego Prog Metalu” (Haken, Headspace, Maschine), przy wsparciu wytwórni InsideOut, ma się dobrze.

8,5/10

Marek Toma

Dodaj komentarz