MARSALIS & CLAPTON – 2011 – Play The Blues

Marsalis & Clapton - 2011 - Play The Blues

1. Ice Cream
2. Forty-Four
3. Joe Turner’s Blues
4. The Last Time
5. Careless Love
6. Kidman Blues
7. Layla
8. Joliet Bound
9. Just A Closer Walk With Thee (ft. Taj Mahal)
10. Corrine, Corrina (ft. Taj Mahal)

Rok wydania: 2011
Wydawca: Rhino / Warner
http://www.ericclapton.com



Jedenaście lat temu Eric Clapton nagrał świetny album z legendarnym bluesmanem B.B. Kingiem. Dwóch gigantów gitary – to było wydarzenie! Teraz „Slowhand” połączył siły z innym tuzem, tym razem jazzowej trąbki, czego owocem jest wydana niedawno koncertowa płyta.

Panowie spotkali się na scenie w Nowym Jorku, ale od pierwszych taktów rIce Creamr1; do ostatnich dźwięków „Corrine, Corrina” te kawałki brzmią jakby koncert odbywał się w Nowym Orleanie. Utwory do setlisty wybierał Clapton, z jednym wyjątkiem, o którym za chwilę. Zdecydował się na standardy bluesa i jazzu, nawet tak ograne już wcześniej przez mistrzów gatunku (i kilka tuzinów bluesmanów w różnych miejscach świata) jak wspomniane powyżej „Corrine, Corrina”, gdzie duet wirtuozów wspomaga słynny Taj Mahal. A ów wspomniany wyjątek? Chodzi o słynną „Laylę”. Clapton nie bardzo miał ochotę, by zagrać własny klasyk, ale uparł się kontrabasista i chwała mu za to! „Layla” zaaranżowana na nowoorleańską modłę po prostu powala. Wydawało się, że akustyczna wersja z koncertu „MTV Unplugged” pozostanie niedoścignionym wzorem, a tu proszę…

Podobno najlepsze miejsca na widowni kosztowały na ten koncert kilka tysięcy dolarów. Dobrze, że możemy rozkoszować się tą wspaniałą muzyką w domowym zaciszu za dużo bardziej przystępną kwotę. Wspaniale swingujący, bujający, zagrany na mistrzowskim poziomie koncert. Płyta szlachetna jak wino z dobrego rocznika.

Eh, gdyby wszyscy znakomici muzycy potrafili się starzeć z taką klasą jak Eric Clapton, zamiast udawać wiecznie młodych, rozbrykanych dwudziestolatków…

10/10

Robert Dłucik

Dodaj komentarz