1. Hold Your Fire (feat. Dino Jelusick)
2. Kingdom Falls (feat. Renan Zonta)
3. We Are the Night
4. Queen of Fire (feat. Noora Louhimo)
5. Dreams and Scars (feat. Renan Zonta)
6. All the Way to the Stars (feat. Mike Anderson)
7. One by One (feat. Ronnie Romero)
8. Under the Black Star (feat. Dino Jelusick)
9. Temples and Towers (feat. Tony Martin)
10. Don’t Walk Away
11. On My Way Back To Earth
12. Far from Over (feat. Tony Martin)
Rok wydania: 2020
Wydawca: Frontiers
https://www.facebook.com/MAGNUSKARLSSONOFFICIAL/
Był taki moment że Magnus Karlsson sypał płytami swoich różnych projektów jak z rękawa.
To były dobre lub bardzo dobre kompozycje. Mimo pewnych ram stylistycznych, poniżej pewnego przyzwoitego poziomu niegdy nie zszedł. Ale w pewnym czasie albo sam ustąpił z wakatu naczelnego kompozytora Frontiers, albo pałeczkę przekazano autorytatywnie Mattowi Sinnerowi i Timo Tolkki’emu. Magnus robił swoje w międzyczasie, ale przyznam że uśpił moją czujność. Owszem każdą odsłonę Free Fall musiałem obsłuchać dziesiątki razy od deski do deski, ale już na przykład Ferrymen nie poświęciłem tyle uwagi.
Tymczasem niemal w jednym momencie pojawiają się dwie płyty w których gitarzysta maczał palce. Allen/Olzon „Worlds Apart” – bardzo udana płyta, którą polecam fanom hardrocka oraz metalu, oraz trzecia odsłona wspomnianego Free Fall. I tym razem Karlsson namówił do współpracy śmietankę wokalistów ze swojej macierzystej wytwórni. Przy okazji poprzednich płyt była to lista imponująca. Tym razem możliwe, że bardziej cieszy jakością. Bo poza oczywistym strzałem dziesiątkę jak zatrudnienie Tony’ego Martina, czy Mike’a Anderssona i Ronniego Romero, Magnus postawił na młode wilki hardrockowej sceny. To właśnie Dino Jelusick i Renan Zonta zaśpiewali chyba najbardziej charyzmatyczne partie na całym albumie. Doszło nawet do tego, że będąc zwolennikiem słuchania albumów jako całości, niejednokrotnie łamałem tą zasadę wałkując „Hold Your Fire” czy „Dreams and Scars” w tę i z powrotem. Pozytywnym zaskoczeniem jest dla mnie głos samego mistrza ceremonii, o ile w przypadku debiutanckiej odsłony projektu kręciłem na to nosem – muszę przyznać, że się chłopina wyrobił – i nie tylko daje radę, ale uważam, że udźwignąłby cały album. W tym całym męskim towarzystwie równie kozacko wypada Noora Louhimo, której występ w „Queen of Fire” z jednej strony pasuje do całości, z drugiej jawi się jako odmiana z pewnym patetycznym, symfonicznym posmakiem. Ciekawą decyzją było wybranie jako jeden z utworów promujących, instrumentalnego „On My Way Back To Earth” – jest to kawałek zacny trzeba przyznać – a zrobiony niewielkim nakładem klip ma swój klimat.
„We Are The Night” to nie tylko świetny album, to również kontynuacja dobrej passy. Każdy kto lubi zakotwiczyć ucho na pograniczu melodyjnego heavy metalu i hardrockowej werwy doceni ten zestaw kompozycji. Zatem drogi czytelniku, jeśli podobała ci się jakakolwiek poprzednia płyta Karlssona, z pewnością i nowy album Cię porwie. Dla mnie to najlepsza odsłona FREE FALL, mimo że na papierze może wyglądać bardziej niepozornie od poprzednich.
9/10
Piotr Spyra