MACHINAE SUPREMACY – 2008 – Overworld

Machinae Supremacy - 2008 - Overworld

1. Overworld
2. Need for Steve
3. Edge and Pearl
4. Radio Future
5. Skin
6. Truth of Tomorrow
7. Dark City
8. Conveyer
9. Gimme More (SID) (Britney Spears cover)
10. Violator
11. Sid Icarus
12. Stand

Rok wydania: 2008
Wydawca: Spinefarm Records
http://www.myspace.com/machinaesupremacy


„Overworld” to trzecia w dorobku płyta szwedzkiego zespołu Machinae Supremacy. Grupa ta rozpoczynała od amatorskiego odgrywania różnych melodii i ścieżek dźwiękowych z gier komputerowych i video. Po umieszczeniu swoich piosenek w Internecie w niedługim czasie zanotowali 20000 pobrań bez żadnej reklamy. Trzeba przyznać, że jest to spore osiągnięcie (albo posiadają bogate życie towarzyskie). A jak się ma to do opisywanego albumu?

Płytę otwierają intrygujące dźwięki syntezatora, jeżeli ktoś pamięta jeszcze czasy komputerów Commodore C64 to może na chwilę wrócić do przeszłości. W swoim instrumentarium grupa używa chipa odpowiedzialnego za dźwięki w tych właśnie komputerach (zwanego SID-em). Po krótkiej chwili melodia zostaje przeniesiona na metalowy riff gitarowy w asyście dudniącego basu i perkusji. Rozpoczyna się „Overworld” – początek wyścigu, z głośników wydostają się kilowaty energii, wszystko zgrane precyzyjnie, melodyjnie i z wyczuciem. Wokalista śpiewa naturalnie, bez nadęcia czy przeciążania głosu. Słychać profesjonalną pracę włożoną w produkcję, żadnego amatorstwa.
Kolejne utwory utrzymane w średnim tempie nakładają więcej płaszczyzn muzycznych – więcej gitar, więcej melodii i jeszcze więcej brzmień C64. Bardzo ciekawe połączenie metalowego ostrza z zabytkowym nostalgicznym pięknem.
Zwalniamy przy piosence „Skin”, która zagrana jest z wyczuciem, opanowaniem, powoli rozpościera nastrój zdaje się nieco melancholijny. Człowiek został skrzywdzony i czuje się obco w swojej skórze, próbuje znaleźć wyjście. Nie da się jednak tego dokonać bez gwałtownej, „szokowej” przemiany w nim samym czemu wtóruje mocny, dynamiczny fragment piosenki. Bardzo melodyjne gitary ozdabiają utwór partiami wykonanymi z chirurgiczną precyzją. Wiele tu zmian dynamiki i balansowania na krawędzi, muzyczna oprawa odzwierciedla tekst.
Kolejnym interesującym fragmentem jest „Dark City” rozpoczynający się melodią na gitarze, następnie utwór przybiera wyraz nieco charakterystyczny dla power metalu – przyspiesza sekcja rytmiczna, pojawia się tło klawiszowe. Jednak tylko na chwilę, ponieważ już w kolejnych taktach słychać akustyczny podkład gitarowy i piosenka nabiera lekkości i delikatności, by znów uderzyć mocno wpadającą w ucho melodią i ciężkimi riffami. Jasne jest, że zespół dobrze czuje i wie jak chce grać, nie obawia się urozmaiceń w postaci pauz, wyciszeń czy momentów niczym z muzyki filmowej (a może komputerowej?). Na płycie znalazł się nawet cover Britney Spears, oczywiście zaaranżowany w specyficzny dla Szwedów sposób.

Cały album charakteryzuje duża melodyjność, żywiołowość i świeżość, dzięki zastosowaniu chipa C64. Zespół, poza regularnymi płytami, zajmuje się oprawą muzyczną do różnych gier, tak więc są dość zajęci. I bardzo dobrze, płyta „Overworld” wprowadza powiew świeżości do cięższego, melodyjnego grania, choć wydawać by się mogło, że już niczego nowego nie można w tym aspekcie dokonać. Jest to bardzo ciekawa odskocznia od płyt typowych dla gatunku.

7/10

Marcin Szojda

Dodaj komentarz