LORDE – 2013 – Pure Heroine

LORDE - 2013 - Pure Heroine

1.Tennis Court
2. 400 Lux
3.Royals
4.Ribs
5.Buzzcut Season
6.Team
7.Glory and Gore
8.Still Sane
9.White Teeth Teens
10.A World Alone

Rok wydania: 2013
Wydawca: Universal Music
http://lorde.co.nz/


Ostatnie lata przyniosły dość sporo wszelakiej maści gwiazd i gwiazdeczek, których blask gasł czasem szybciej niż się pojawił. Jestem ciekawy czy do tego gwiazdozbioru dołączy również Lorde a właściwie Ella Yelich-O’Connor bo tak naprawde nazywa się ta czarująca (zarówno muzyką jak i wyglądem) siedemnastoletnia nowozelandka. Jej pierwsze kroki w branży muzycznej są całkiem obiecujące. Wydany w grudniu 2012 roku mini album „The Love Club” dotarł do II miejsca na liście przebojów w Nowej Zelandii i Australii, wydany w 2013 roku singiel „Royals” uzyskał statut podwójnej platyny i trafił na I miejsce Billboard Hot 100 w USA. We wrześniu ujrzał światło dzienne jej debiutancki album „Pure Heroine” i to jest naprawde świetny krążek. Muzyka jaką proponuje Lorde jest bardzo przyjemna, spokojna i bardzo stonowana. Subtelny melanż chilloutu i delikatnego synthpopu. Bardzo fajnie się tego słucha, brzmi bardzo klubowo i doskonale odpręża. Mimo bardzo minimalistycznego instrumentarium (praktycznie sama elektronika plus gitara) którego obsługą zajął się Joel Little, przestrzeń muzyczna „Pure Heroine” jest doskonale wypełniona. Lorde lubi bawić się swoim głosem i robi to doskonale. A odrobina „zmanierowania” w jej wokalu dodaje tylko uroku całości.

Sluchając tej płyty nie mogę oprzeć sie porównaniu jej stylistyki z tym co tworzy Julia Marcell. Bardzo podobnie to brzmi. Ale nie ma mowy o żadnym kopiowaniu. Czyste podobieństwo klimatów. Życze Lorde aby podobnie jak Julia z czasem zaczęła zapełniać coraz większe sale klubowe i nie zniknęła z rynku tak jak miało to miejsce np. z panem Gotye.

8/10

Irek Dudziński

Dodaj komentarz