1. Każdy dzień to więcej ran w Twojej głowie
2. Galeria iluzji
3. Autoportret
4. Strefa cienia
5. Ogród przeznaczenia
6. W krainie szmaragdowego jaszczura
Rok wydania: 1997/2018
Wydawca: Audio Cave
http://audiocave.pl/
Premiera tej kultowej już, rodzimej progresywnej płyty, miała miejsce w
1997 roku. Ukazała się wówczas pod skrzydłami Ars Mundi. Wytwórnia nie
wytrzymała niestety próby czasu, w odróżnieniu od tego materiału. „W
Galerii Czasu” w piękny sposób porusza temat przemijania, który ma
wymiar ponadczasowy. Dowodzi tego tegoroczne wznowienie, które ukazało
się nakładem Audio Cave.
„…choć minęło tyle lat, nie możesz pojąć że,
nagle tak dorosłym stałeś się…”
Lata 90-te, były złotym okresem dla polskiej muzyki progresywnej. To
wówczas powstały takie perełki rodzimego prog rocka jak: pierwsze płyty
grupy Quidam, Abraxas, czy Collage. Zespoły te, niestety również nie
istnieją, no może za wyjątkiem reaktywowanej kilka lat temu grupy
Collage, która jednak do tej pory nie wydała nic nowego. Natomiast
bielski Jaszczur ciągle, powiększa swoją muzyczną galerię, odnawia stare
muzyczne obrazy i tworzy nowe.
„…umarły cztery pory roku
w ogrodzie nowe kwiaty rosną…”
Damian Bydliński nigdy nie ukrywał swoich fascynacji grupą „King
Crimsom”, co oczywiście słychać w muzyce. Nawiązują właśnie do tego
klasycznego zespołu, pozwolę sobie wysnuć taką, nieco śmiałą tezę:
debiutancka płyta Lizarda, w naszych lokalnym, rodzimym wymiarze, jest
właśnie tym, czym jest ponadczasowy debiut grupy King Crimson „ In The
Courds Of The Crimson King”, w wymiarze globalnym. Kompozycji zawartych
na tym albumie, chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. Każdy szanujący
się fan rocka progresywnego dobrze je zna. Świadczą o tym chociażby
reakcje publiczności, podczas koncertów Lizarda, kiedy rozbrzmiewa
„Galeria Iluzji”, „Autoportret”, „Ogród Przeznaczenia”, czy „W krainie
szmaragdowego jaszczura”.
„.. gdzie chwila wiecznie trwa, gdzie nie ma nigdzie zła
gdzie wszędzie cały czas – muzyka gra…”
W nawiązaniu do kompozycji „Autoportret”, zespół nie niszczy swojego
namalowanego dźwiękiem autoportretu, wprost przeciwnie odrestaurowuje
go, zapewniając sobie tym sposobem nieśmiertelność, w kanonie rodzimej
muzyki progresywnej.
„…czas przemija z każdym dniem
z każdą chwilą
z każdym snem…”
Nasze pokolenie przeminie, a muzyka z „Galerii Czasu” (w co wierzę), ciągle będzie znajdywała nowych wielbicieli.
„W Galerii czasu”, to jedna z tych płyt , które każdy szanujący się fan muzyki progresywnej powinien mieć w swojej kolekcji.
„…dotknij – wyzwól zaklętą moc
słuchaj – to mego serca głos…”
10/10
Marek Toma