1. When The Light Of Morning Comes
2. Until We Meet Again
3. Fallen
4. Exaudia
5. Stories of Love, Triumph & Misfortunes
6. Stay With Me
7. Exaudia Reprise
Rok wydania: 2022
Wydawca: MEMBRAN/Mystic Production
Po ubiegłorocznej premierze albumu „Burn” nagranego przez Lisę Gerrard z klawiszowcem grupy Dead Can Dance Julesem Maxwellem i Jamesem Chapmanem (MAPS) (nasza recenzja: https://www.rockarea.pl/recenzje/lisa-gerrard-jules-maxwell-2021-burn/), australijska wokalistka powraca właśnie z nową płytą „Exaudia”. Tym razem Lisa Gerrard zawiązała nić współpracy z uznanym kompozytorem i producentem Marcello Di Francisci.
Marcello De Francisci to kompozytor mieszkający w Los Angeles. Karierę rozpoczął jako artysta wizualny gdy studiował sztuki piękne w instytucie założonym w Sewilli przez barokowego malarza Bartolome Estebana Murillo. Kontynuował naukę na Universidad Complutense w Madrycie. W 2006 roku zdobył G.A.N.G. Award w kategorii Najlepszy Soundtrack za grę „God of War”. Artysta współpracował już z Lisą Gerrard. Skomponowali razem serię soundtracków, oraz nagrali album „Departum” (2010).
Przy nagrywaniu ich najnowszej płyty, wzięli również udział: Bahar Shah, Astrid Williamson, Daniela Arbizzi i Farhad Behroozi.
„Exaudia” została zainspirowana historią szesnastowiecznej Hiszpanii, oraz wydaleniem stamtąd sefardyjskich Żydów do całej Europy i Afryki Północnej. Tematyka albumu wymusza już jakby na starcie pewna oprawę muzyczną, która powinna być wzniosła i monumentalna jak gotyckie budowle. I taka faktycznie jest.
Już na samym wstępie dostajemy, właśnie bardzo monumentalny, dostojny „When The Light Of Morning Comes”. Muzyka w połączeniu z majestatycznym, natchnionym wokalem Lisy daje niesamowity efekt. I te nasilenie mocnych dźwięków w końcówce, dostarcza większego kopa niż nie jeden doom metalowy band. „Until We Meet Again”, jakby dla kontrastu czaruje swoją subtelnością. W tle dyskretne dźwięk skrzypiec. Fragment ten jest przepełniony światłem, natomiast kolejny, „Fallen”, zdecydowanie bardziej mroczny i transowy. Tytułowa „Exaudia” z etnicznym, bliskowschodnim czy nawet bardziej semickim klimatem. „Stories of Love, Triumph & Misfortunes”- już sam tytuł sugeruje, jaka aura będzie tutaj dominować. Można powiedzie, że to taka ballada, oczywiście nie rockowa, lecz w stylu world music. I kolejna taka przepiękna ballada – „Stay With Me”. Tutaj następuje kulminacja wzniosłości, niczym w „Rydwanach Ognia” Vangelisa (autentyczne ciarki na całym ciele). Wszystko spina w końcówce krótka ale bogata pod względem klimatu, równie monumentalna jak sam początek płyty, „Exaudia Reprise”.
Wspomniana , wydana w ubiegłym roku płyta „Born”, urzekała swoim klimatem. „ Exaudia , nie urzeka. W tym przypadku to za słabe określenie. „Exaudia” wchłania wszelka kosmiczną energię, niczym czarna dziura w kosmosie.
9/10
Marek Toma