01. The Space Fugue (2:44)
02. Nucleosynthesis (6:17)
03. Awareness (7:02)
04. Missing Android (5:49)
05. The First Light (3:36)
06. Entanglement (4:44)
07. Machine Intelligence (12:43)
Rok wydania:2021
Wydawca: Lynx Music
https://www.lynxmusic.pl/
Stanisław Lem gdyby żył, miałby dzisiaj 100 lat. Pozostawił po sobie literacką spuściznę, która jak się okazuje inspiruje nie tylko współczesnych pisarzy, filmowców, ale także muzyków. Dowodem na to są przynajmniej dwa wydawnictwa płytowe, z bogatego katalogu Lynx Music. W ubiegłym roku ukazało się „Fiasko” Romana Odoja, a w listopadzie miała swoją premierę płyta LIGHT ENTANGLEMENT MACHINE – „Lem”. Muzyka obu albumów zainspirowana została właśnie twórczością Stanisława Lema.
Można chyba śmiało powiedzieć, że LIGHT ENTANGLEMENT MACHINE to supergrupa. Tworzą ją znani i cenieni muzycy krakowskiego, progresywnego środowiska: Przemyslaw Piekarz aka Ijon (Hipgnosis) – klawisze, Filip Goddard Wyrwa (Hipgnosis, Twelve Moons, Xposure) – guitary, Wojciech Bochniak (Rivendell, Callabrijon) – gitary, Krzysztof Wyrwa (Millenium, Frittata, Twelve Moons) – bas, Warr guitar, Grzegorz Bauer (Millenium, Another Pink Floyd, Frittata, Twelve Moons) – perkusja, oraz Joanna Hebda – skrzypce i Bartłomiej Bochniak – bas. Pomysłodawcą projektu i kompozytorem utworów jest Przemysław Piekarz, który zawodowo zajmuje się fizyką, a w latach 2007-2011 występując pod pseudonimem Ijon, był klawiszowcem w zespole Hipgnosis
Jakiej muzyki może spodziewać się więc IjonTichy, włączając swojego rakietowego boomboxa, w drodze do gwiazd? Skład zespołu dowodzi, że bez wątpienia będzie to muzyka zakorzeniona w progresywnej estetyce. Tak oczywiście jest, jednak muzyczny wachlarz jest dosyć szeroki, bo znalazło się tutaj trochę jazzowej estetyki, wiele elektronicznych i space rockowych klimatów, ale także klasyczne, klawiszowe brzmienia podszyte dźwiękiem skrzypiec. Płyta zaczyna się właśnie bardzo wytwornym klasycznym dźwiękiem klawiszy. Można powiedzieć że „Space Fugue”, to krótkie niespełna 3 minutowe intro, będące świetnym otwarciem. Następnie „Nucleosynthesis” – tutaj już nie ma żartów, króluje kosmiczna elektronika, podszyta świetną pulsacja gitary basowej. W kompozycji „Awareness”, rozpoczynającej się odgłosem śpiewających ptaków, znowu robi się bardzo klasycznie, dzięki subtelnym dźwiękom fortepianowych klawiszy i skrzypcom, oraz bardziej jazzowej sekcji rytmicznej. „Missing Android” rozpoczyna się odliczaniem do kosmicznego startu. To bardziej dynamiczna kompozycja, w której niczym w wieloskładnikowym paliwie rakietowym, świetnie współgrają ze sobą są elementy elektroniki , progresywnego, gitarowego rocka i jazzu. Zespół świetnie żongluje nastrojem, przeplatając fragmenty dynamiczne i te bardziej klimatyczne, do których należy „The First Light” To wyjątkowej urody, chociaż niestety zbyt krótki fragment. W „Entanglement” przeważają znowu dźwięki bardziej transowej elektroniki. „Machine Intelligence”, to ostatnia a zarazem najdłuższa kompozycja na płycie, prawie 13 minut progresywnej muzyki najwyższych lotów, z pięknymi gitarowymi solówkami. Ta „Sztuczna Inteligencja” posiada prawdziwie ludzką wrażliwość!
O muzyce formacji LEBOWSKI często mówi się, że to ścieżka dźwiękowa do nienagranego filmu. Muzyka LIGHT ENTANGLEMENT MACHINE, to natomiast idealna ścieżka dźwiękowa, do napisanych książek. Napisanych oczywiście przez Stanisława Lema.
Nie wiem, czy muzyka LIGHT ENTANGLEMENT MACHINE spodobałaby się naszemu nieżyjącemu pisarzowi. Jestem jednak przekonany, że przypadnie do gustu wielu miłośnikom jego literatury, do których również należę.
9/10
Marek Toma