LEPIARCZYK – 2021 – 40

1. Secret Land (9:22)
2. True Story (5:52)
3. Scratches (6:04)
4. Feel The Flow (4:48)
5. Jazz Monday (4:13)
6.Babylon (4:08)
7. Living Alone (4:18)

Rok wydania: 2021
Wydawca: Lynx Music
https://www.lynxmusic.pl/


Krzysztof Lepiarczyk muzyk, związany z krakowską formacją Loonypark, ma również na swoim koncie ciekawe albumy solowe. W tym roku wydał kolejny, czwarty (i jak się okazuje nie jedyny) zatytułowany „40”. Jest to to płyta wyjątkowa, można powiedzieć, że to swoista dźwiękowa fotografia, ukazująca muzyczny wizerunek artysty, jak sugeruje sam tytuł – faceta z czterdziestką na karku.

W tak oryginalny sposób Krzysztof Lepiarczyk, postanowił  uczcić swoje urodziny, a pomogło mu w tym znane i zacne grono krakowskich muzyków, kojarzonych rzecz jasna  głównie z progresywną estetyką: Jerzy Antczak – gitara (Albion), kolega z zespołu Loonypark Grzegorz Fieber – perkusja, oraz Joanna Pawlikowska – wokal.  W pierwszej kompozycji na gitarze zagrał jeszcze Paweł Hebda. Za teksty odpowiedzialna jest wokalistka wspomnianego Lonypark, Sabina Godula-Zając.

40 lat życia zawarte w 7 kompozycjach (jak 7 dni tygodnia). Można doszukać się tutaj pewnej symboliki, bo życie ucieka z tygodnia na tydzień, człowiek ledwie się obejrzy by stwierdzić, że kolejna dekadę ma już za sobą.

Kompozycje te, są raczej niespieszne, czasami jednak ich ekspresja narasta. Jak w życiu ustatkowanego, dojrzałego, 40 letniego człowieka, cieszącego się wieloma sukcesami, którego jednak czasem targają burze niespełnionych marzeń. W ten muzyczny klimat świetnie wpasowuje się subtelny wokal Joanny Pawlikowskiej. Klawiszowe tła jakie kreuje nasz solenizant, często okraszone są pięknymi, gitarowymi solówkami Jerzego Antczaka. Takie żarliwe solówki są ozdobą np. pierwszej najdłuższej  niespełna 10 minutowej „Secret Land”, albo kolejnej „True Story”. Można powiedzieć, że to  to typowa, emocjonalna, melancholijna, rodzima, a jeszcze ścisłej krakowska, neo-progresywna szkoła. Płyta w całości, jest dosyć spójna, jeżeli chodzi o klimat, ale spośród całości wyróżnia się bez wątpienia „Jazz Monday”, z pewny jazzowym feelingiem, jak u Basi Trzetrzelewskiej. Nieco bardziej rockowy pazur posiada natomiast „Livin Alone”.

Kto lubi styl i klimat sztandarowej formacji Lepiarczyka – Loonypark,  z dużą dozą przyjemnych wrażeń odnajdzie się, na tej muzycznej „domówce”, zorganizowanej przez naszego solenizanta, na płycie „40”.

8/10

Marek Toma

Dodaj komentarz