1. Zniszczyłaś to czy zniszczyłem to ja – 3:36
2. Karuzele, skutery, rodeo – 3:42
3. Jesteśmy dla siebie wrogami – 1:38
4. Chłopiec z plasteliny – 3:26
5. Dzieci 2 – 5:03
6. Uwaga! Jedzie tramwaj – 7:26
7. Dom nauki wrażeń – 4:13
8. Dla taty – 2:48
9. Trujące kwiaty – 5:20
10. Otto Pilotto – 4:46
Rok wydania: 2001
Wydawca: Sissy Records
Czasem nie mogę wyjść z podziwu, jak genialny może być umysł ludzki. Bo
żeby stworzyć dzieło sztuki, które będzie poruszało zarówno dziś jak i
po latach, które będzie się przeżywało całym sobą, które będzie wzbudzać
wspomnienia czy refleksje – to trzeba niebywałego talentu. Takie
przemyślenia nachodzą mnie za każdym razem, gdy słucham jedynej jak
dotąd płyty Lenny Valentino „Uwaga! Jedzie tramwaj” .
Słowa to za mało by określić to, co dzieje się na płycie. A dzieje się
wiele. Nie jest to jednak gitarowy hałas z dużą ilością wirtuozerskich
solówek, dudniącym basem i głośną perkusją. To wysublimowane arcydzieło,
w którym teksty niezwykły sposób łączą się z muzyką tworząc idealnie
spójną całość.
Nie trzeba być wieszczem narodowym, by pisać prawdziwą poezję. Udowadnia
to Artur Rojek, który w pozornie prosty, ale wysublimowany sposób
opisuje rzeczywistość widzianą oczami dziecka. Słuchając „Chłopca z
plasteliny” dostrzegam małego siebie w pokoju w nocy przed pójściem spać
(„Światło gwiazdki na pościeli / Misie moje śpią na ziemi / Milczą całą
noc / Nocą modlę się / Dziadek głaszcze mnie”), w dzień moich urodzin
(„Każdej wiosny dmucham świeczki / Wielki tort, jem żółty sernik”) i
czuję się, jakbym przeżywał dzieciństwo na nowo. Właśnie to, że utwór
przenosi mnie do dzieciństwa, świadczy o jego wyjątkowości. Po prostu
magiczny utwór. Przez 3 minuty i 26 sekund znów jestem małym chłopcem.
Takich momentów jest zdecydowanie więcej. Choćby „Dom nauki wrażeń”, w
którym ponownie prostota dźwięków i słów ma w sobie jakąś niezwykłą
siłę. Oprócz wzruszających momentów jest też mroczny, ponury „Dla taty”.
Artur Rojek doskonale wiedział o czym pisze, ponieważ wychował się bez
ojca. Dlatego też kawałek ma tak szczery i mocny przekaz – „Dotknij
mnie, dotknij mej twarzy / Zobacz jak zimna jest, gdy nie patrzysz”.
Sądzę, iż utwór zagra na uczuciach osobom, które doświadczyły tego
samego. Niezwykle intrygującą kompozycją jest marzycielski „Otto
Pilotto”. To on przenosi nas w krainę szczęścia, beztroski świat. Coś
pięknego.
Nie można nie wspomnieć o utworze tytułowym. Czy ktoś kiedyś stworzył
kompozycję, w której można zatopić się aż po same uszy? Ciężko się
wyrwać z tego ponad 7 – minutowego transu. 7 – minutowego, choć wydaje
się, że to tylko moment. Kiedy utwór się kończy, robi się tak cicho,
pusto… Śmiem twierdzić, że to najlepsza psychodeliczna kompozycja jaka
istnieje. Warto zwrócić uwagę na powolne, jednostajne uderzenia bębnów.
Znów krótki, ale jakże urzekający tekst – „Ulice spalone słońcem /
Motyle, cytrynki / W wannie gumowe rybki / Dzieci kochają delfiny”.
Mistrzostwo.
„Uwaga! Jedzie tramwaj” to nie jest zwykła płyta z muzyką. To obcowanie
ze sztuką na najwyższym poziomie artystycznym. Niewiele jest tak
szczególnie poruszających w przekazie płyt, w których teksty spójnie
łączą się z muzyką. Miejmy nadzieję, że Lenny Valentino nie powiedziało
jeszcze ostatniego słowa i nagra kiedyś kolejne arcydzieło.
10/10
Tomasz Raszko