1. Bethlehem
2. The Hollow Hills (Starry Heart)
3. Sunset Hypnos
4. Fuchsia
5. Oak Machine
6. Thirteen
7. Beneath a Woodland Moon
8. Portrait
Rok wydania: 2013
Wydawca: Kscope
https://www.facebook.com/leafblade
Leafblade to grupa, która o szybsze bicie serca przyprawi pewnie
niejednego fana formacji Anathema. To tu gra w końcu dwóch członków tego
lubianego i szanowanego zespołu. O kim konkretnie mowa? Otóż są to
Daniel Cavanagh oraz Daniel Cardoso. „The Kiss of Spirit and Flesh” to
już drugie wydawnictwo zespołu i znalazło się na nim osiem utworów. Czy
tak dobrych jak twórczość macierzystej formacji obu panów?
Album rozpoczyna niesamowity „Bethlehem” z genialnie budowanym
nastrojem. Utwór rozkręca się powoli i z każdą kolejną sekundą wciąga
coraz bardziej. Niestety okazuje się, że Leafblade rozpoczęli od
poziomu, do którego nie zbliżył się już żaden z kolejnych utworów.
Całkiem niezłe są: wręcz transowy „Sunset Hypnos”, prześliczna
akustyczna miniaturka „Fuchsia” czy nastrojowy „Beneath a Woodland
Moon”. Sporo tu jednak też takiego nieco bezpłciowego grania bez celu…
(podobny zarzut mam do ostatniego albumu Blackfield – „IV”).
Na krążku królują akustyczne gitary i to one w głównej mierze budują
nastrój panujący na tym wydawnictwie. Wsparte delikatnymi klawiszowymi
podkładami (np. „Portrait”) mogą przywodzić dokonania Anathemy, nie
mniej w utworach tu zawartych brakuje ładunku emocjonalnego, który
charakteryzuje dokonania grupy na literę „A”.
Podsumowując. Powstał przyjemny i klimatyczny album, któremu jednak dość daleko do najlepszych tego typu wydawnictw.
6,5/10
Piotr Michalski