1. District Line, Wimbledon Branch, Westbound, at Putney Bridge
2. 4 piosenki
3. KołysanEgo
4. Jestem psem
5. Na końcu języka
6. Dym
7. Już jutro
8. Zombi!
9. Govindam
10. Idzie Wiatr
Rok wydania: 2012
Wydawca: Mystic Production
http://www.laoche.art.pl
Piąta studyjna płyta Lao Che jest taką, jaką można było się po płockim
zespole spodziewać. Powyższe stwierdzenie nie oznacza, że nowym album
nas nie zaskoczy. Pod względem muzycznym, w porównaniu z „Prąd
zmienny, prąd stały” jest inny. Jednak na przestrzeni dziesięciu lat od
wydania debiutu Lao Che udowodnił, że przywiązanie i wierność
określonemu stylowi ma za nic. Najważniejsze jest to aby słowna treść
otrzymała odpowiednią ilustracje muzyczną. W tekstach zadają istotne
pytania, poruszają zawsze ważne tematy dotyczące religijności czy
egzystencjonalnych rozterek zasługując na miano intelektualistów
polskiej sceny muzycznej. Efektem zrealizowania drugiej płyty
(„Powstanie Warszawskie”) oprócz wielkiego uznania fanów było wydarzenie
z dnia 30 lipca tego roku, kiedy z rąk prezydenta Bronisława
Komorowskiego odebrali Srebrne Krzyże Zasługi za działalność na rzecz
popularyzacji i upamiętniania Powstania Warszawskiego.
Do tej pory spośród czterech płyt, trzy pierwsze były koncept albumami.
Na „Soundracku” powracają do sprawdzonej formuły. Tym razem klamrą
spinającą całość jest film. Próżno go jednak szukać w jakiejkolwiek
filmografii. Ten film powstaje w wyobraźni słuchacza, poszczególne
kadry każdorazowo tworzą się od nowa podczas kolejnego przesłuchiwania
płyty. Zespół oczywiście daje nam wytyczne, które znajdziemy w tekstach
pełnych spiętrzonych metafor. Muzyka, która im towarzyszy, jest
momentami mroczna, depresyjna („KołysanEgo”), bywa refleksyjna („Idzie
wiatr”). Kiedy trzeba uciekają się do hip hopu („Jestem psem”). Gitar
jest jak na lekarstwo, za to sporo elektronicznych dźwięków i
elektronicznych rytmów rodem z lat 80-tych („Zombi”).
Album „Soundtrack” nie jest prosty w odbiorze. Na poznanie wielu
zawartych na nim barw lub odcieni szarości potrzeba czasu i wielu
przesłuchań. Przede wszystkim wymaga od słuchacza całkowitego oddania,
jest to warunek absolutny by wyświetlany w naszej głowie film zyskał
oczekiwaną narrację. A fabuła? Fabuła nie ma znaczenia. Jak w
niektórych filmach Wojciecha Hasa jest surrealistyczną opowieścią
wyjętą poza nawias akcji.
Płyta jest bardzo wymagająca, ale sympatycy zespołu zdążyli już docenić
jej wartość. W ciągu niespełna czterech tygodni sprzedaży zyskała
status złotej płyty, a piosenka „Zombi” gdzieniegdzie na listach
przebojów zdobyła szczyt popularności. To dobrze. To bardzo dobrze.
8/10
Witold Żogała