Płyta miesiąca – Październik 2016
1. Jeśli będziesz tam
2. Madryt
3. To nie jest kraj dla starszych ludzi
4. Wstyd
5. Cisza nocna
6. Dwururka
7. Bezbronni w furii
8. Odejdę
9. To nie jest zbrodnia
10. Pęknięty dom część 1
11. Pęknięty dom część 2
12. Apokalipsa
Rok wydania: 2016
Wydawca: SP Records
http://kult.art.pl/
Kult to dobrze naoliwiona maszyna, czego dowodem najnowszy krążek
„Wstyd”. Pomimo tego, że żadna z ostatnich kilku płyt nie ma szans
równać się z ich najlepszymi dziełami z lat osiemdziesiątych czy
dziewięćdziesiątych, zespół nie obniża drastycznie lotów. Powiem więcej –
czternasty studyjny album to nawet zwyżka formy. Muzycznie czuć
świeżość (więcej miejsca dostała sekcja dęta, co może tylko cieszyć),
ale ani przez chwilę nie ma się wątpliwości kto w głośnikach gra.
Sprawdzone patenty tutaj znajdziemy, proste i celne teksty Kazika
Staszewskiego również, nie brakuje także dobrych melodii. Faworyci?
Industrialny utwór tytułowy, funkowa „To nie jest zbrodnia”, napędzany
pulsacją basu „Jeśli będziesz tam” czy „Odejdę”, gdzie słyszalny jest
wpływ orientu. Wstydu nie ma, jest za to radość z słuchania.
Szymon Bijak
Nie przepadam za pobocznymi projektami Kazika Staszewskiego – KNŻ czy
Buldogiem. Uważam,że tam rozmienia się na drobne. Natomiast do Kultu
miałem i mam szacunek. Czasy nastały takie, że muzyka tworzona przez
weteranów typu Maleńczuka, Big Cyc czy T. Love, że o Kulcie nie
wspominając – znów tak jak za czasów komuny schodzi do podziemia. Aby
dobrze opisywać otaczającą nas rzeczywistość wtedy posuwano się do
różnego rodzaju inteligentnych domysłów, niedokończonych zdań itp. Tym
tropem idzie Kazik na nowej płycie. Aby dobrze został zrozumiany nie
posuwa się do zdań wypowiedzianych wprost. Wie, że jego słuchacz doszuka
się sensu myśli gdzieś pomiędzy zdaniami, a także i nutami. Całość
dopełnia genialna gra pozostałych muzyków. Kult w najlepszym wydaniu.
Stety lub może niestety piosenki z tej płyty nie będą grane w stacjach
radiowych – nawet tych, które uważają się za rzetelne i wolne od
dzisiejszej władzy. Warto jeszcze nadmienić dość kontrowersyjną, ale
jakże genialnie opisującą całość, okładkę. Muszę przyznać,że jest to
jedna z najciekawszych okładek jakie widziałem w ostatnim czasie.
Mariusz Fabin