CD/DVD
1. Afraid of the Dark
2. The Lost World
3. Bubble
4. Crimson Skies
5. Avenue of Broken Dreams
6. Living in Confusion
7. Stepping Out
8. Running Away
9. Songs from the Past
10. Hypnotised
11. Medley
12. Mortal Brow
DVD
Bonus video:
Interview with Mark Smit and Gerben Klazinga
Interview with Mark Bogert and Pieter van Hoorn
Extras:
Photo gallery, Discography, Desktop images
Rok wydania: 2015
wydawca: Metal Mind Productions
http://www.knightarea.com
09.04.2015 Katowice przywitały wszystkich nie tylko ładną pogodą, ale również niezwykle ciekawym wydarzeniem muzycznym jakim był występ brytyjskiej grupy Arena oraz Holendrów z Knight Area! Kinoteatr Rialto zamienił się na kilka godzin w mekkę progresywnego grania a oba zespoły zafundowały zgromadzonej publiczności nie lada muzyczną ucztę. Dziś możemy powrócić do tamtych dni, gdyż za sprawą Metal Mind Productions, na rynku ukazało się wydawnictwo „Hyperlive” będące debiutanckim materiałem koncertowym Knight Area a jednocześnie zapisem niezwykle udanego wieczoru w katowickim Rialcie.
Holendrzy wydali w zeszłym roku swój piąty, chyba najlepszy w swojej karierze, album „Hyperdrive” a występ wypełnił niemal w całości materiał właśnie z tego wydawnictwa. Na początku usłyszeliśmy przebojowy wręcz progmetalowy „Afraid of the Dark” i choć zespół był jedynie supportem to już od pierwszych chwil wkupił się w łaski zgromadzonej publiczności. Skrępowanie i niepewność, które były wymalowane na twarzy muzyków z każdą minutą ustępowały miejsca uśmiechom i widać było, że spory kamień spadł im z serca. Muzycy rozkręcali się ale tytuł mistrza luzu bez wątpienia należy się basiście formacji Peterovi Vinkowi, który pomimo słusznego już wieku (dla niewtajemniczonych napiszę, że muzycznie udzielał się już w latach sześćdziesiątych w formacji Q65 , a ostatnio współpracował z Arjenem Lucassenem) brylował na scenie a uśmiech miał niemal przyklejony do twarzy.
Instrumentalnie Holendrzy zaprezentowali się wręcz wybornie. Każdy instrument był we władaniu profesjonalisty i to było słuchać! Najmłodszy członek zespołu, gitarzysta Mark Bogert, który dołączył do zespołu kilka lat temu wniósł do niego powiew świeżości i metalowego pazura, którego nieco brakowało na płytach formacji. Jego solówki aż sypały iskrami a słuchanie ich było nie lada przyjemnością (w tym miejscu dodam jedynie, że niesamowitą solówką na basie popisał się również wspominany już Peter Vink!). Koncertowe brzemię udźwignął również wokalista Mark Smit, który nie dość, że prezentował się niczym członek zespołu heavy metalowego z lat osiemdziesiątych to i głos ma taki, który sprawdziłby się metalowej konwencji. Niesprawiedliwością byłoby nie wspomnieć o pozostałej dwójce. Niezwykle wysoki Gerben Klazinga czarował dźwięki z kilupiętrowego zestawu instrumentów klawiszowych a brodaty perkusista Pieter van Hoorn wyczyniał cuda za swoim dość skromnym zestawem bębnów.
Jak już wspominałem, Knight Area skoncentrowali się na krążku „Hyperdrive”. Zabrakło jedynie utworu „The Day”, ale w zamian otrzymaliśmy medley kompozycji z wcześniejszych krążków zespołu oraz pochodzący z debiutu „Mortal Brow”. Każdy kto choć odrobinę zna twórczość Holendrów musiał zauważyć jak wiele ognia jest w scenicznej prezentacji utworów zespołu. Muzycy zespołu nigdy nie silili się na granie metalu, powiem więcej w pewnym momencie zagalopowali się w rejony nieco smętnego neo-prog rocka, ale to co zafundowali w Katowicach przeszło najśmielsze oczekiwania!
Przyzwyczajony do DVD z Teatru Wyspiańskiego (MMP zarejestrował tam co najmniej kilkanaście koncertów) z dużą dozą zaciekawienia oczekiwałem efektu jaki uda się osiągnąć nagrywając taki materiał w Rialcie. No cóż, różnica jest i to dość widoczna. Koncert sprawia wrażenie typowo klubowego. Czy to efekt zamierzony? Trudno na to pytanie odpowiedzieć ponieważ to dopiero pierwsze tego typu wydawnictwo, nagrane w tym miejscu, które ujrzało światło dzienne. W każdym razie dostojność i poczucie obcowania z miejscem wyjątkowym (DVD z Wyspiańskiego) zastąpiło wrażenie koncertu nagranego w klubie jakich wiele (choć Railto, i mówię to z pełnym przekonaniem to równie urokliwy punkty na kulturalnej mapie Katowic). Możliwe, że to kwestia światła czy mniejszej sceny nie mniej coś mi tu nie do końca zagrało. Koncertu się świetnie słucha i nieco gorzej ogląda, ale pomimo tych zastrzeżeń na pewno będę do tego materiału jeszcze wracał ponieważ Knight Area to kawał porządnego grania a 09.04 był być może jedyną okazją aby zobaczyć ten zespól w Polsce!
Piotr Michalski