1. Money, Sex & Power 04:40
2. I Will Be King 04:13
3. Operation Supernova 03:51
4. Sex is War 03:51
5. Club 27 04:34
6. Dinosaurs are Still Alive 04:08
7. She’s a Killer 03:50
8. Sleaze Deluxe 03:08
9. Ego-Shooter 04:01
10. Six Feet Under 03:45
Rok wydania: 2012
Wydawca: AFM Records
http://www.kissin-dynamite.de/en/
Nowe pokolenie wielbicieli ostrego rockowego grania od ładnych paru lat oddaje hołd kapelom, które tworzyły nurt melodyjnego hard rocka lat 80-tych. Tak jak w stanach powstało wiele grup AOR-owych, tak dość bogato w tym względzie prezentuje się Skandynawia, gdzie prawdziwy wysyp kapel został określony nową falą szwedzkiego sleeze… Jak się okazuje godni reprezentanci nurtu dość dzielnie poczynają sobie za naszą zachodnią granicą. Mowa o grupie KISSIN’ DYNAMITE.
Młodzi Niemcy oddają w nasze ręce trzeci album, który kipi energią. 10 niezwykle energetycznych kompozycji wypełnia album prawie po brzegi (na koniec wytłumaczę się z tego prawie). Tak żartobliwe teksty, jak i image ocierający się o pastisz, tworzą pewien całokształt. Tego albumu raczej nie sposób odbierać bez wszystkich bodźców. Stąd też zachęcam do obejrzenia przezabawnych klipów zespołu.
To co wyróżnia zespół z tłumu, to ich nieco bardziej heavy metalowa maniera, zauważalna zarówno w gitarowych riffach, jak i przybrudzonych wokalizach. Muzyka KISSIN’ DYNAMITE to jednak hard rock czy też sleaze, z całą swoją otoczką, masą melodii i wykrzyczanych refrenów, z natapirowanymi fryzurami i odsłoniętymi torsami młodzieniaszków. Niby to kalka tego co w muzyce zdarzyło się już dwie dekady temu. Co z tego jeśli tej muzyki słucha się z taką przyjemnością. A młode wilki rockowej scenie wydają się pasją nie ustępować swoim idolom.
Kolejne kawałki zawarte na „Money Sex & Power”, pozostają w pamięci na dłużej, a refreny potrafią się przyczepić do słuchacza. Trzeci album Niemców jest zdecydowanie warty uwagi, nawet jeśli nie przebija moich prywatnych, dotychczasowych objawień sceny. Nieco wolniejszy, oparty na akustycznym brzmieniu kawałek wieńczący album, mimo że stylistycznie dość odmienny pasuje do konwencji o tyle, że jest to kolejny bardzo wyluzowany utwór.
Chętnie wracam do tej płyty zarówno w samochodzie, jak i ze szklanką trunku wyskokowego. Sex drugs and rock’n’roll??? Świat się zmienia, zmieniają się priorytety młodych niepokornych tym razem na Money Sex & Power…
7/10
Piotr Spyra