1. Heart Set To Divide
2. Behind The Blood
3. Lacquer
4. Rein
5. The Winter Of Our Passing
6. Vanishers
7. City Glaciers
8. Flicker
9. Lachesis
10. Neon Epitaph
11. Untrodden
Rok Wydania: 2020
Wydawca : Peaceville
https://www.facebook.com/katatonia
Najdłuższa w historii KATATONII, trwająca cztery lata, przerwa wydawnicza dobiegła końca wraz z ukazaniem się, dwunastego już albumu zespołu, krążka „City Burials”. Czy warto było czekać?
Płytę otwiera delikatny wstęp do utworu „Heart Set To Divide”, który to po chwili wybucha żywym ogniem emocji – świetny początek, w którym spokojny nastrój kontrastuje z dynamicznymi instrumentalnymi podkładami refrenów. Kolejny na liście to znany już, singlowy „Behind The Blood” z niemal hard rockowymi gitarami i „zdecydowanym” refrenem. Po nim następuje wyciszenie a „Lancquer” zabiera słuchacza w krainę marzeń i łagodności. Cóż to jest z utwór, ileż w nim emocji i niezwykłego klimatu, który potęgują elektroniczne „smaczki”. Czwarty w kolejności, „Rein” rozkręca się niespiesznie aż do nieco odjechanego refrenu, to miks delikatności i ciężaru, czyli tak bardzo charakterystycznych dla tego zespołu form ekspresji. „The Winter Of Our Passing” z pulsującym basem (i znów nutką elektroniki) przetacza się przez głowę słuchacza pozostawiając w pamięci ciekawy klawiszowy motyw tła refrenu, a „Vanishers” to kolejna perełka! Refren zaśpiewany w duecie z Anni Bernhard na długo nie chciał opuścić mojej głowy. Utwór posiada niezwykły klimat, który muzycy KATATONII potrafią budować jak mało kto. Czas mija błyskawicznie, choć muzyka raczej w niespiesznych tempach. Jesteśmy przy „City Glaciers” a w nim intryguje ciekawa rytmika i ogólna transowość z brzmieniami pianina i smyczków. „Flicker” to trochę ukłon w stronę prog rocka, z pogmatwaną rytmiką i progresywnym “sznytem”. Wyciszony, króciutki „Lachesis” prowadzi do “Neon Epitaph” a w nim zwraca uwagę emocjonalny refren i riffowanie, które niby jest spokojne a jednak ma w sobie “nerwa”. Zamykający podstawowe wydanie „Untrodden” to wymarzone zakończenie. Utwór „rośnie” z każdą chwilą a jego zwieńczeniem jest rewelacyjne solo gitarowe….
KATATONIA nagrała album wybitny, kto wie, czy nie jeden z najlepszych w swojej dyskografii. Oczywiście zwolennicy dwóch pierwszych wydawnictw będą kręcić nosem, ale jeśli pokochaliście dźwięki „Viva Emptiness” to dacie się porwać jakże pięknym i wysublimowanym brzmieniom „City Burials”.
9,5/10
Piotr Michalski