1.The Hero
2.Rebel
3.Prohibited
4.Lasers
5.My Heart Is In Your Hands
6.Night Lover
7.Love Is Dead
8.Disco Light
Rok wydania:2014
Wydawca: Cantara Music
https://www.facebook.com/karol.darc
Choć nazwa Karol Darc wskazywałaby na projekt jednoosobowy, to jednak
kryje się pod nią duet: Karol Darc (wokal, gitara i sample) oraz Radek
„Berger” Kielak (perkusja).
Muszę się do czegoś przyznać. Pierwszy odsłuch tej płyty przyniósł mi
dość mieszane odczucia. Pod względem muzycznym bardzo fajnie i
melodyjnie ale wokal…. Specyficznie brzmiący, „zmanierowany” wręcz.
Ale nie należę do osób, które poddają się pierwszemu wrażeniu. I dobrze,
że tak się stało. Podczas kolejnych „obcowań” z krążkiem okazało się,
że nie tylko można się do tego głosu przyzwyczaić, ale i nie mogłem
sobie wyobrazić kogoś innego jako wokalisty.
To co oferują nam panowie Karol i Radek to muzyka z pogranicza synth
popu i industrialu z lekką domieszką rockowego pazurka. Wszystko w
bardzo dobrze wyważonych proporcjach. Sporo tu elektroniki i sampli co
nie oznacza, że tylko na tym opierają się muzycy. Nie brakuje ciekawych
wstawek na gitarach, całkiem sprawnie i mocno brzmi sekcja.
Stylistycznie w klimatach Sisters Of Mercy z czasów „Floodland”, The
Cure z wcześniejszych płyt czy też The Wolfsheim. Myślę, że najbardziej
do tych ostatnich. Zapewne panowie Marcus Reinhardt i Peter Heppner
pewnie chętnie widzieliby Karola Darca jako support swoich koncertów.
Płyta jest dynamiczna i bardzo energetyczna. Jedynym spokojniejszym
„rodzynkiem” jest fantastyczny „My Heart Is Your Hands” Zresztą z takim
tytułem utwór musi być delikatny, zmysłowy i subtelny.
Ciekawa i oryginalna pozycja. Nawet jeżeli okolice synth popu i
industrialu są Wam obce. A tak zachęcają sami muzycy: „Karol Darc, to
jasność i mrok, to umysł i ciało, to upadek i odrodzenie, to Ty i ja.
Karol Darc, to jasna i mroczna strona każdego człowieka. W nazwisku
słyszysz mroczność, gdy je czytasz widzisz ideał i nieskazitelność.
Każdy z nas, to Karol Darc. Tak właśnie zostaliśmy skonstruowani, taka
jest nasza nieuchronność.
Karol Darc, to również teatr obserwacji i opowieści o upadkach i
wzlotach, o sensie i bezsensie, o nas i naszym życiu. To nie tylko
muzyka, to spektakl, który nigdy się nie kończy”.
7/10
Irek Dudziński