JURCZYŃSKI, ADAM – 2021 – My Love and My Passion

1.Intro-open mind
2.Drinks and drive
3.I remember
4.Me, angel and coffee
5.Balere il vulcano
6.The lost dream
7.Window to the stars
8.Up and down
9.Evening with You
10.Storm in your soul
11.Dzoana


Rok wydania: 2021
Wydawca: Lynx Music
https://www.lynxmusic.pl/index.php/component/muscol/A/177-adam-jurczynski/486-my-love-and-my-passion-cd


Znany m.in. z formacji OBERSCHLESIEN, śląski gitarzysta Adam Jurczyński nie zwalnia tempa. W 2019 roku ukazał się jego pierwszy autorski album „Beyond the Horizon”, w ubiegłym roku powstała reedycja, a właściwie nowa odsłona materiału z lat młodzieńczych muzyka i założonej niegdyś przez niego, progresywnej formacji ABYSAL – ABYSAL. THE ADAM JURCZYŃSKI PROJECT „Return To The Live”. Nowy rok przynosi nowe wydawnictwo – „My Love and My Passion”. Podobnie jak w przypadku pierwszego albumu, wydawcą jest krakowski Lynx Music.

Co rożni „My Love and My Passion”, od tych poprzednich? Jest jedna, ale bardzo istotna różnica. Wcześniejsze płyty były w 100 % instrumentalne. Tutaj w kilku utworach (a dokładnie w trzech), pojawia się wokal. Co ciekawe, muzyk do realizacji swojego pomysłu, nie zaprosił  żadnego wokalistę. Zdecydował się zrobić to sam! Nie są to rejestry jakimi posługuje się James LaBrie czy John Arch. Wręcz przeciwnie, jest to stosunkowo niski wokal, nadający tej muzyce pewnej głębi.  Jeżeli chodzi o sama muzykę, nie jest to album tak gitarowo wirtuozerski jak „Beyond the Horizon”, choć i tutaj wpływów Satrianiego nie brakuje. „My Love and My Passion” jest jakby wypadkową metalowo- gitarowego stylu jedynki, z progresywną, bardziej delikatną muzyką ABYSAL.

Krótkie, instrumentalne „Intro – open Mindjest”,  jest chyba najbardziej w stylu  ABYSAL. „Drinks and drive” zaczyna się jakby ostrożnie, lecz po chwili to już prawdziwa gitarowa jazda na „podwójnym gazie”. Dużym zaskoczeniem jest dla mnie  kolejna miniatura, piękna i delikatna „I remember”. Jedynie klimatyczne fortepianowe dźwięki klawiszy i wiolonczela (Barbara Kaczmarek). „Me, angel and coffee”, to pierwsza wokalna kompozycja, nieco mroczna ale posiadająca  metalową moc. Niski wokal  czasem przechodzi w szept. Jest tutaj pewna szorstkość i muzyczny mrok jak w  muzyce Type O Negative. „Balere il vulcano”,  to  natomiast jeden z tych utworów , których nie powstydziłby się pewnie Satriani. „The lost dream”, kolejna posiadająca wyjątkowy klimat kompozycja, z równie klimatycznym wokalem (jakby skrzyżowanie Dave’a Gahana z Davidem Bowie) . I kolejne zaskoczenie, pięknie jazzujący saksofon (Michał Borowski). „Window to the stars”, znowu pokazuje świetny gitarowy warsztat Adama. Porcja fajnych solówek i odrobina fusion. „Up and down”, to najbardziej dynamiczny fragment.  Soczysta, iskrząca solówkami, gitarowa jazda „w górę i w dół”.  „Evening with You”, z kolei bardziej przestrzenny. To taki utwór, który z powodzeniem mógłby znaleźć się również na płycie ABYSAL.  „Storm in your soul” –  i znowu dla kontrastu  zdecydowanie ostrzej i mroczniej. Niski, dźwięczny wokal Adama, w pewnym momencie chwilowo przechodzi tutaj nawet w growl. Wyrazista partia gitary basowej w końcówce. I  jakby zmiana klimatu, z metalowego na bardziej progresywny. To chyba najbardziej zróżnicowany brzmieniowo i rozbudowany fragment tej płyty. Zaczęło się instrumentalną miniaturą. I jakby spinając wszystko klamrą, niespełna 3 minutowym, gitarowym motywem „Dzoana”, też się kończy.

Tytuł „My Love and My Passion”  idealnie obrazuje, że Adam Jurczyński takie klimaty czuje i kocha najbardziej i właśnie taką muzykę obecnie  szczerze tworzy. I taką muzykę z ogromną przyjemnością powinni wchłonąć zarówno sympatycy metalowych  jak i progresywnych dźwięków.

9/10

Marek Toma

Dodaj komentarz